Utrata łączności – taki był powód upadku drona w czwartek w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) – dowiedział się reporter RMF FM Kacper Wróblewski. Maszyna uszkodziła samochód Poczty Polskiej.

  • Dron wojskowy, który w czwartek spadł na teren cywilny w Inowrocławiu, stracił łączność.
  • Maszyna uszkodziła samochód Poczty Polskiej.
  • Nikomu nic się nie stało.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Poczta Polska będzie podejmowała decyzję, czy będzie kontynuowała czynności odszkodowawcze w oparciu o kodeks cywilny, ponieważ operator, który wykonywał lot, posiadał oczywiście ubezpieczenie na okoliczność utraty łączności z urządzeniem, co zadziałało się w dniu wczorajszym - powiedział nam major Dominik Maik z bydgoskiej żandarmerii wojskowej. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że wszyscy, którzy zostali poszkodowani w tej sprawie, mogą liczyć na zadośćuczynienie.

Major Maik przekazał, że przyczyną upadku była usterka techniczna, a sytuacja w żaden sposób nie była zawiniona przez operatora. Nie było to również działanie celowe.

Jak ustalił Kacper Wróblewski, zgodnie z procedurami lot został wcześniej zgłoszony i nie było żadnych przeciwskazań do użycia maszyny.

Żandarmeria wojskowa nie będzie realizować w tej sprawie czynności wyjaśniających, ani postępowania przygotowawczego w sprawie o wykroczenie.

Dron runął na auto

Jak informowaliśmy wczoraj, dron należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spadł w czwartek na teren cywilny w Inowrocławiu.

Były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki wskazał, że to drugi tego typu incydent.

W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Dron był maszyną szkoleniową.