"Regionalne bazy dowolnego kraju trzeciego, wspierającego Izrael w obronie przeciwko irańskiemu atakowi, staną się naszym celem" - zapowiedział w piątek wysoki rangą przedstawiciel władz Iranu, cytowany przez amerykańską stację CNN. Wcześniej tego dnia źródła amerykańskie i izraelskie przekazały m.in. CNN, że amerykańskie siły pomogły w przechwyceniu irańskich pocisków, którymi Teheran zaatakował Izrael.

Rozmówca CNN zapowiedział, że Iran zintensyfikuje swoje ataki na Izrael i podkreślił, że Teheran "zastrzega sobie prawo do zdecydowanej odpowiedzi temu reżimowi zgodnie z prawem międzynarodowym".

Regionalne bazy i pozycje "każdego kraju, który próbuje obronić reżim przed operacjami Iranu", będą kolejno stawać się nowymi celami - zagroził.

Wcześniej tego dnia źródła amerykańskie i izraelskie przekazały m.in. CNN, że amerykańskie siły pomogły w przechwyceniu irańskich pocisków, którymi Teheran zaatakował Izrael. Jedno ze źródeł izraelskich poinformowało, że również inne kraje w regionie wsparły izraelską obronę powietrzną. 

"Iran będzie kontynuował ataki na Izrael, a jego cele zostaną w najbliższych dniach rozszerzone o amerykańskie bazy w regionie" - poinformowała w sobotę agencja prasowa Fars, powołując się na wysokich rangą przedstawicieli irańskiej armii.

Iran w piątek wieczorem rozpoczął odwetowy atak na Izrael. Armia wystrzeliła w sumie trzy serie rakiet w kierunku izraelskiego terytorium. Eksplozje było słychać w Jerozolimie i Tel Awiwie. Według izraelskiego dziennika "Jerusalem Post" po piątkowym ataku blisko 60 osób zostało rannych.

W sobotę rano Iran rozpoczął nową falę uderzeń rakietowych. Irańska rakieta spadła w środkowej części Izraela, w pobliżu zabudowań, rannych zostało dziesięć osób - podała agencja AP. 

Izraelski atak na Iran

Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że celem są irańskie obiekty nuklearne i wojskowe. Według mediów i urzędników w Iranie operacja była wymierzona m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części kraju oraz w obiekt w Parczin, gdzie w ocenie ekspertów prowadzone są badania nad bronią jądrową.

Rzecznik irańskiej organizacji nuklearnej (IAEO) Behruz Kamalwandi poinformował, że izraelskie ataki na obiekty nuklearne w Fordo i Isfahanie spowodowały minimalne szkody.

W porannym izraelskim ataku zginęło co najmniej kilku wysokich rangą wojskowych irańskich, w tym dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej generał Hosejn Salami, a także co najmniej sześciu naukowców zajmujących się energetyką jądrową. Agencje z Iranu pisały o co najmniej kilkudziesięciu ofiarach cywilnych.