Europoseł Lewicy Robert Biedroń przeprasza za oburzający wpis dotyczący wizyty Karola Nawrockiego w Białym Domu. W mediach społecznościowych polityka opublikowano opatrzone prześmiewczym podpisem zdjęcie prezydentów USA i Polski. Fotografię wykonano w momencie, gdy oglądali powietrzny hołd dla zmarłego niedawno pilota - majora Macieja Krakowiana.

"To był fantastyczny pilot"

Prezydent Karol Nawrocki odbył wczoraj swoją pierwszą oficjalną wizytę zagraniczną. Spotkał się z przywódcą USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. 

Obaj przywódcy obejrzeli przed Białym Domem przelot myśliwców. Jak wyjaśniono, była to forma uczczenia silnych, polsko-amerykańskich relacji i jednocześnie hołd dla zmarłego polskiego pilota. Chodzi o majora Macieja "Slaba" Krakowiana, który zginął w katastrofie F-16 w Radomiu.

To był fantastyczny pilot. Myślę, że ludzie w Polsce są smutni z tego powodu - mówił Trump.

Kpiny z chwili zadumy pojawiły się w mediach społecznościowych europosła Lewicy Roberta Biedronia. Zdjęcie odwróconych plecami do obiektywu prezydentów patrzących w niebo, na którym widać także przelatujące myśliwce, podpisano prześmiewczo: "Szon patrol" na posterunku. Miało to być nawiązanie do głośnego zjawiska - grup młodych mężczyzn, którzy wyłapują w przestrzeni publicznej dziewczęta, które uważają za zbyt wyzywająco ubrane i piętnują je w sieci. Można się w tym dopatrzeć aluzji do konserwatywnych poglądów obu prezydentów. 

Biedroń przeprasza

Wpis opublikowany z konta Biedronia wywołał falę oburzenia i ostatecznie został usunięty. W czwartek polityk opublikował przeprosiny. 

"Przepraszam. Wczorajszy wpis był nieudanym żartem jednego z moich asystentów, który usunąłem natychmiast po dowiedzeniu się o jego publikacji" - napisał. "Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca" - zapewnił europarlamentarzysta.