Roman Polański został wezwany do stawienia się w sądzie w Kalifornii w związku z zarzutem o gwałt na osobie nieletniej w 1973 roku. Reżyser odrzuca te oskarżenia "w najmocniejszych słowach" - poinformowała w środę adwokatka filmowca Delphine Meillet.

Sprawa cywilna, którą wytoczyła kobieta pragnąca zachować anonimowość, ma się rozpocząć w sierpniu 2025 roku.

Meillet: Polański nie zna tożsamości osoby, która wniosła skargę

Roman Polański dowiedział się o wniesieniu skargi przeciw niemu w USA przez osobę, której tożsamości nie zna - powiedziała Meillet. 

Skrytykowała też postępowanie charakterystyczne dla kalifornijskiego wymiaru sprawiedliwości, który pozwala "formułować najgorsze zarzuty po pół wieku, bez jakiegokolwiek dowodu czy usprawiedliwienia".

Inny proces Polańskiego rozpoczął się w Paryżu

Reżyser nie ma ostatnio dobrej passy. Na początku marca rozpoczął się w Paryżu jego proces dotyczący oskarżeń o zniesławienie brytyjskiej aktorki Charlotte Lewis, która pozwała go, gdy Polański zapewnił, że kłamała, oskarżając go o wykorzystywanie seksualne w latach 80.

W 2020 roku Polański, oskarżany o przemoc seksualną przez kilka kobiet i krytykowany przez część środowiska filmowego we Francji, został usunięty z grona walnego zgromadzenia Francuskiej Akademii Filmowej, przyznającej co roku Cezary - prestiżowe nagrody filmowe.

Roman Polański ścigany od 1978 roku

Reżyser jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1978 roku, gdy zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles w sprawie o gwałt na nieletniej. Jest oskarżony o podanie w 1977 roku środka usypiającego i alkoholu 13-letniej wówczas Samancie Gailey (obecnie Geimer) i wykorzystanie jej w domu aktora Jacka Nicholsona.

Zgodnie z ustawodawstwem stanu Kalifornia kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt. Polański uciekł w przeddzień wydania wyroku w 1978 roku, ponieważ sądził, że nie zostanie potraktowany uczciwie.