"Nie ma tej komisji" – stwierdził Grzegorz Schetyna pytany w Porannej rozmowie w RMF FM o komisję ds. rosyjskich wpływów. "To polityczna hucpa, która ma uderzyć w opozycję" – konkretnie w Donalda Tuska – dodał. "Senat mi smakuje" – tak skomentował fakt, że jego nazwiska nie ma na liście kandydatów Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Były szef PO argumentował w rozmowie z Piotrem Salakiem, że Roman Giertych jest dobrą kandydaturą Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, gdzie w przyszłej kadencji mógłby kierować "komisją do rozliczenia PiS-u".

Schetyna zapewnił, że nie stawi się przed komisją ds. rosyjskich wpływów w Polsce. Ta komisja jest niekonstytucyjna. Jej powołanie, ustawa, która o tym mówi - to wszystko jest sprzeczne z prawem, sprzeczne z konstytucją - stwierdził były szef PO.

Będziemy przeciwko powołaniu tej komisji i nie zgłaszamy żadnego kandydata. (...) Nie ma tej komisji dla nas. Jest polityczną hucpą, która ma uderzyć w opozycję - konkretnie w Donalda Tuska - oznajmił. Jak zaznaczył, "jeszcze muszą ją powołać, jeszcze muszą wygrać wybory, żeby ona zaczęła funkcjonować".

Po 26 latach w Sejmie, Senat jest nowym początkiem - tak Grzegorz Schetyna odpowiedział na pytanie Piotra Salaka o wystawienie go przez KO jako kandydata w wyborach do Senatu. Wymyśliłem i przeprowadziłem pakt senacki przed czterema laty, więc szczególnie traktuję Senat - dowodził.

To jest ciekawe doświadczenie. Senat był bardzo ważny przez ostatnie cztery lata, wygraliśmy tam wybory jako opozycja demokratyczna. Jeżeli dołożymy do tego zwycięstwo sejmowe, to będzie nam znacznie łatwiej - argumentował.

Senat mi smakuje - podkreślał były marszałek Sejmu dopytywany o to, czy pogodził się z wystawieniem jego kandydatury w wyborach do Senatu. Dostał pan propozycję nie do odrzucenia? - zapytał Piotr Salak. Rozmawialiśmy o tym z przewodniczącym Tuskiem, o pomyśle na reprezentację sejmową, senacką, jak ma wyglądać współpraca. Ja pisałem listy (wyborcze - przyp. red.) cztery lata temu i wiem, jak to się robi, więc mam to doświadczenie. Ustaliliśmy, że tak jest najlepiej - tłumaczył Schetyna.

Schetyna był pytany także o to, czy Senat będzie zwieńczeniem jego kariery politycznej. Senat to nie jest etap, który kończy moją karierę polityczną. Nie chcę kończyć z polityką, bo uważam, że mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia - powiedział wrocławski polityk.

Zapytany o obecność Romana Giertycha na liście KO do Sejmu oraz o reakcję środowisk kobiecych na jego kandydaturę, odparł: Dzisiaj jest najważniejsze, żeby być razem, że wszystkie ręce na pokład, że najważniejsze jest przywrócenie demokracji i praworządności, walka o prawa kobiet i prawa mniejszości i odsunięcie PiS-u u władzy.

Giertych do Sejmu. Schetyna: Widzę w tym większy sens

Widzę w tym większy sens - mówił Grzegorz Schetyna o kandydaturze Romana Giertycha do Sejmu. Jeżeli będziemy powoływać po zwycięskich wyborach komisję śledczą ds. Prawa i Sprawiedliwości - tego, co zdarzyło się przez ostatnich 8 lat, to akurat Roman Giertych jest świetną osobą, która taką komisję mogłaby poprowadzić. Uważam, że jest potrzebny w tej walce i kampanii do tego, żeby skutecznie rozliczyć PiS - dodał poseł PO.

Piotr Salak zapytał swojego gościa, czy Giertych weźmie udział w zapowiadanym przez Donalda Tuska na 1 października "marszu miliona serc" w obronie praw kobiet. Wiem, że będzie maszerował, bo był na wielu protestach i marszach, które organizowaliśmy w 2016 r. i 2017 r. - powiedział Schetyna. Jak zatem pogodzić taką postawę z antyaborcyjnymi poglądami Giertycha? Czy Grzegorz Schetyna wyobraża sobie, że były minister edukacji opowie się przeciwko postulatowi PO legalizacji aborcji do 12 tygodnia ciąży? Nie wyobrażam sobie. Musi znaleźć tutaj dobrą odpowiedź - odpowiedział Schetyna.

Potrzebna koalicja w sprawie problemów w ukraińskim zbożem

W programie pojawił się także wątek zakazu importu ukraińskiego zboża do Polski. Co powinien zrobić rząd w sytuacji, gdy Komisja Europejska nie zgodzi się na przedłużenie zakazu po 15 września?

Przede wszystkim być w Brukseli, zbudować wsparcie nie tylko dla nas, ale dla tych krajów, których sprawa dotyczy. Musimy zbudować koalicję tych krajów, nie działać tutaj samodzielnie. Musimy zachować się solidarnie z całą polityką europejską w stosunku do Ukrainy. Było kilka miesięcy na znalezienie pomysłu w tej kwestii, nie mam wrażenia, że jesteśmy do tego na 15 września przygotowani. Ciągle jest masa chaosu, a minister Telus robi kampanię wyborczą - odpowiedział były minister spraw zagranicznych.