Zwołanie nadzwyczajnej sesji Sejmiku Woj. Śląskiego poświęconej m.in. nieprawidłowościom w Funduszu Górnośląskim zapowiedzieli w sobotę przedstawiciele śląskiej Platformy Obywatelskiej. Jak przekonywali, sejmik to miejsce, gdzie powinny publicznie wybrzmieć najbardziej bulwersujące sprawy.

Na sobotnim briefingu w Katowicach, z udziałem szefa klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki nowy przewodniczący Sejmiku Woj. Śląskiego Marek Gzik (KO) powiedział, że w ostatnim tygodniu do radnych tego ugrupowania wpłynęły, poza gratulacjami, pytania m.in. o Fundusz Górnośląski. W związku z tym w najbliższym czasie zwołamy dodatkową sesję sejmiku, aby porozmawiać o tematach, które szczególnie nas interesują, o Funduszu Górnośląskim, o połączeniach Centralnego Portu Komunikacyjnego - mówił Gzik.

Szef sejmikowego klubu radnych KO Mirosław Mazur wskazał, że wśród najpilniejszych kwestii jest też, rewizja ok. 30-procentowej podwyżki ceny wody, którą zaproponowało samorządom lokalnym należące w większości do samorządu woj. śląskiego Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów, a także podjęcie przez samorząd województwa programu dofinansowani in vitro - z proponowanymi nakładami 10-15 mln zł.

Szef śląskich struktur Platformy Obywatelskiej poseł Wojciech Saługa zaznaczył, że w tych czterech kwestiach KO występowała już na forum sejmiku. Domagamy się ujawnienia kulis tego, co działo się w Funduszu Górnośląskim; my to nazywamy aferą maseczkową. Dowiadujemy się z mediów, ale chcielibyśmy uzyskać informacje od pana marszałka, bo to Sejmik Woj. Śląskiego jest pierwszym miejscem, gdzie powinna paść informacja, co wydarzyło się w Funduszu Górnośląskim i jaką rolę odegrał w tym radny Wojciech Kałuża - ocenił Saługa.

Pytany o dostęp członków zarządu województwa z ramienia KO do informacji o Funduszu Górnośląskim, szef śląskiej PO odpowiedział, że dzisiaj wierzy w nową jakość i że wsłuchując się w deklaracje pana marszałka Chełstowskiego, że (...) był naciskany, nagabywany przez PiS, że miał związane ręce, wiele tematów, o które zwracaliśmy się, teraz uzyska większość w sejmiku.

To sprawa dla nas kluczowa, o tym też pan marszałek Chełstowski wypowiadał się, że on dążył do tego, żeby odwołać pana Kałużę, że to, co wydarzyło się w Funduszu Górnośląskim, to była jedna z ważniejszych przyczyn, dla których on wybrał drogę poza PiS - mówił Saługa. Nie media, nie gabinety, a Sejmik Woj. Śląskiego jest miejscem, gdzie ten temat powinien wybrzmieć - powtórzył.

Przypomniał, że już dwa miesiące temu klub KO doprowadził do zwołania specjalnej sesji, aby usłyszeć, co wydarzyło się w Funduszu Górnośląskim i jaką rolę odegrał w tym radny Kałuża. Nic się nie zmienia, dalej chcemy tę wiedzę posiąść, dojść do prawdy, a pojawiły się nowe informacje - to też pan marszałek mówił na sesji - że jest jakiś nowy raport CBA. Jeżeli jest on w jego posiadaniu, jeżeli dziennikarze są w jego posiadaniu, to chcielibyśmy usłyszeć od zarządu, jaka jest ta wiedza - dodał.

Pytany o termin nadzwyczajnej sesji, przewodniczący sejmiku odpowiedział, że odbędzie się ona na pewno w tym roku, ale to są jeszcze kwestie techniczne. Odpowiadając natomiast na pytanie o ew. zmiany kadrowe w spółkach samorządu województwa po zmianie władzy w regionie Gzik odpowiedział, że to nie jest temat, którym się dziś zajmujemy.

Saługa przypomniał, że w sprawach kadrowych decydujący głos ma marszałek. Wsłuchałbym się w jego głos z ostatniej sesji, kiedy mówił, że byli mu podsyłani źli ludzie, niewłaściwi ludzie, ludzie z układów. Myślę, że to on powinien jak najszybciej ujawnić i dokonywać zmian - ocenił szef śląskiej Platformy.