Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprosił sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa o pomoc w wywiezieniu rannych z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu, szturmowanych przez wojska rosyjskie. W Azowstalu są żołnierze ukraińscy i cywile.

Życie ludzi, którzy tam pozostają jest w niebezpieczeństwie. Dla nas ważni są wszyscy; prosimy o pańskie wsparcie w ich uratowaniu - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie telefonicznej z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.

Komunikat o rozmowie opublikowano na stronie internetowej prezydenta Ukrainy.

Zełenski podziękował sekretarzowi generalnemu ONZ za pomoc w dotychczasowej ewakuacji cywilów z Azowstalu. Poinformował, że podczas pierwszego etapu ewakuacji udało się wywieźć 121 osób.

Prawie całkowicie zniszczony przez Rosjan Mariupol doświadcza jednej z największych katastrof humanitarnych. Ośrodkiem ukraińskiego oporu pozostaje kombinat Azowstal, gdzie broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk na terenie kombinatu znajduje się ponad 40 ciężko rannych żołnierzy.

W środę władze ukraińskie poinformowały, że oddziały rosyjskie zdołały się przedrzeć na teren Azowstalu.

Ciężkie walki w Azowstalu

Próby szturmowania zakładów trwają drugi dzień. Rosyjskie wojska przebywają już na terytorium Azowstalu - powiedział wpływowy ukraiński parlamentarzysta i negocjator na rozmowach z Rosją, Dawyd Arachamija w komentarzu dla Radia Swoboda. Rozgłośnia dodała, że Arachamija powołał się na słowa dowódcy ukraińskiego pułku Azow, broniącego zakładów.

Wcześniej portal Ukrainska Prawda podał, że wojska rosyjskie przedarły się do Azowstalu i że trwają tam ciężkie walki.

Następnie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w komunikacie około godz. 18 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce), że wojska rosyjskie ponowiły ofensywę, której celem jest zajęcie terenu Azowstalu. Sztab dodał, że Rosjanie nie odnieśli sukcesu.

Doniesienia Ukrainskiej Prawdy potwierdził częściowo mer Mariupola Wadym Bojczenko. Dziś trwają na terenie naszej twierdzy, Azowstalu, ciężkie walki. Nasi chłopcy bronią tej twierdzy, ale jest bardzo trudno, bo jest ostrzeliwana z ciężkiej artylerii, z czołgów, działa lotnictwo i podeszły okręty- powiedział mer w telewizji ukraińskiej.

Bojczenko mówił także, że nie ma już kontaktu z ukraińskimi obrońcami Azowstalu. Na terenie zakładów pozostają "setki cywilów, z których ponad 30 to dzieci" - dodał.

Były dowódca ukraińskiego pułku Azow Maksym Żorin powiedział, że wojska rosyjskie atakujące zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu "zdołały się częściowo przebić na jednym z kierunków" natarcia. Dodał, że na terenie kombinatu trwają ciężkie walki i że są tam cywile.

Żorin dodał, że na terenie zakładów pozostaje około 100 cywilów, wśród nich ranni i dzieci.

Dowódca pułku Azow podpułkownik Denys Prokopenko w oświadczeniu opublikowanym wieczorem na Telegramie zapewnił, że żołnierze pułku Azow utrzymują obronę zakładów metalurgicznych Azowstal. Potwierdził, że oddziały rosyjskie przedarły się na teren zakładów.

Mija drugi dzień, odkąd przeciwnik przedarł się na teren zakładów. Trwają ciężkie i krwawe walki - oznajmił Prokopenko. Dodał, że jego oddział czyni "nadludzkie wysiłki", by powstrzymać atak rosyjski. Przyznał, że sytuacja jest "bardzo trudna", jednak - jak dodał - żołnierze "nadal wykonują rozkaz i utrzymują obronę".

W nagraniu opublikowanym na Twitterze Prokopenko powiedział, że dziękuje "całemu światu za ogromne poparcie dla garnizonu Mariupola".

Wieczorem wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała, że Ukraina i Rosja zgodziły się na zawieszenie ognia na terenie zakładów Azowstal. Ma trwać od 5 do 7 maja. Celem ma być ewakuacja cywilów z fabryki.