Jeżeli któryś z medyków czy lekarzy uważa, że zabraliśmy mu jego szczepionkę - to bardzo przepraszam. Ja konkretnie podawałam prof. Gaciongowi listę kolegów, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień - stwierdziła w poniedziałek aktorka i reżyser Krystyna Janda. Już we wtorek artystka przeprosiła profesora Zbigniewa Gacionga za nieprecyzyjną wypowiedź w TVN24. „Mówiąc o przekazanej Rektorowi liście aktorów miałam na myśli listę osób, które już zostały zaszczepione. Listę przekazałam wieczorem w niedzielę 03 stycznia, kilka dni po szczepieniach” – napisała Janda na swoim facebookowym profilu.

Pytana w poniedziałek w TVN 24 o list rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) prof. Zbigniewa Gacionga, w którym napisał, że jest mu "niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji związanej z nieprawidłowościami przy szczepieniach przeciwko COVID-19 prowadzonych przez Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego" i o to, "czy niewłaściwie się stało, że zaszczepiono osoby spoza grupy zero", Krystyna Janda powiedziała: "tak, ja myślę, że wszystko wynika z jakiegoś bałaganu organizacyjnego, ponieważ najpierw z nami rozmawiano na temat promocji szczepień - i myśmy się, wielu aktorów seniorów, zgodziło się na tę promocję".

Mieliśmy być szczepieni po medykach, to znaczy powiedziano nam, że prawdopodobnie gdzieś około połowy lutego będziemy my szczepieni - seniorzy - powiedziała. Janda wyjaśniła, że rozmawiał z nią "ktoś z WUM".

Ja konkretnie podawałam prof. Gaciongowi listę kolegów, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień - podkreśliła aktorka, dodając, że z Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury na liście figurowało osiem osób.

Przyznała, że "powiedziano nam, że 6. stycznia zaczną się działania promocyjne - tak, żeby 15. cała akcja promocyjna wyszła, ponieważ od 15. są oficjalne zapisy wszystkich na szczepienia".

I nagle przyszliśmy na próbę 29. grudnia rano do teatru i ktoś, rozumiem z tej przychodni, zadzwonił, że jest kłopot i że jest otworzona szczepionka; że jest pusto (...) i czy możemy przyjechać i się zaszczepić - mówiła aktorka. Byłam na próbie razem z Olem Łukaszewiczem, Emilką Krakowską, Grzesiem Warchołem - jesteśmy wszyscy seniorami - i zdecydowaliśmy, że jedziemy - tłumaczyła Janda, dodając, że wszyscy aktorzy wypełnili ankiety medyczne i wypełnili formularze RODO, dając zgodę na przetwarzanie danych osobowych.

Cytat

Pytaliśmy, czy nikomu nie zabieramy szczepionki? Powiedziano nam, że absolutnie nie; że jest taka sytuacja, jest zawirowanie, jest okres świąteczny, że bardzo wielu ludzi wyjechało, że ta szczepionka przyjechała odmrożona i że po prostu trzeba to wyszczepić.
wyjaśniała prezes Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury.

Jeżeli któryś z medyków czy lekarzy uważa, że zabraliśmy mu jego szczepionkę lub jakby się to potoczyło tak, że dla kogoś zabraknie - to bardzo przepraszam - powiedziała artystka. Myśmy to zrobili i to zupełnie bez świadomości, mając też pełną wiedzę, że ta kampania reklamowa jest bardzo potrzebna w Polsce - podkreśliła Janda.

Janda przeprasza za nieprecyzyjną wypowiedź w TVN24

Już we wtorek na facebookowym profilu aktorki pojawił się wpis, w którym napisała, że przeprasza za nieprecyzyjną wypowiedź w Faktach po Faktach.

Cytat

Mówiąc o przekazanej Rektorowi liście aktorów miałam na myśli listę osób, które już zostały zaszczepione. Listę przekazałam wieczorem w niedzielę 03 stycznia, kilka dni po szczepieniach.
pisze Krystyna Janda.

"To osoby, aktorzy, którzy podtrzymają deklarację użycia swojego wizerunku w celu promocji szczepień" - kończy wpis aktorka

Kontrola w WUM wykazała wiele nieprawidłowości

Komisja Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powołana do zbadania nieprawidłowości przy organizacji szczepień przeciwko Covid-19 zaznaczyła w swoim raporcie, że działania pracowników spółki Centrum Medyczne WUM odbywały się pod presją czasu w trudnym okresie świąteczno-noworocznym, gdy wielu osób nie ma w pracy, choć planowo CM WUM sp. o.o. przygotowywało się do ich rozpoczęcia 4 stycznia br., zgodnie z pierwotnymi ustaleniami z NFZ. Jednak - jak podano w komunikacie - już 29 grudnia 2020 r. Centrum otrzymało 75 pierwszych dawek, a 30 grudnia 2020 r. kolejnych 375 dawek, które ze względu na to, że zostały dostarczone rozmrożone, należało zużyć do końca roku. 

"W związku z tym zdecydowano się zaproponować szczepienia dodatkowym osobom. Wynikało to z obawy, że nie uda się wykorzystać w pełni wszystkich dawek szczepionki w okresie świąteczno-noworocznym" - poinformowano.

O sprawę w poniedziałkowej Popołudniowej rozmowie w RMF FM pytany był Michał Kuczmierowski, prezes Agencji Rezerw MateriałowychRekomendowałbym wszystkim szpitalom, które wymyślają różnego rodzaju tłumaczenia (ws. dostaw przyp. RMF FM), poważnie się zastanowić, bo kłamstwo ma krótkie nogi - mówił. Jak dodał, "mamy wszystkie operacje rejestrowane, więc możemy to szczegółowo przedstawić na przypadek kontroli".

Od początku mówiliśmy, że grupa zero, na której nam bardziej zależy, to pracownicy szpitala i każde z centrum szczepień musi się zastanowić, czy działa zgodnie z tymi założeniami - komentował Kuczmierowski sprawę szczepień celebrytów poza kolejnością. 

Jeżeli (WUM - przyp. RMF FM) planował szczepić od 4 stycznia, to nie wiem, na jakiej podstawie wysłał do nas specjalnego maila z prośbą o przyspieszenie tych dostaw jeszcze w 2020 roku - tak prezes Agencji Rezerw Materiałowych skomentował wnioski wewnętrznego raportu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ws. szczepień Covid-19 poza kolejnością. Stwierdził też, że WUM "podjął specjalną interwencję", by dawki szczepionki dotarły w grudniu. To jest tłumaczenie numer 1756, więc proponuję jeszcze dopracować tę wersję obrony - skwitował raport WUM gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM dodając, że ARM dysponuje zarejestrowanymi wpisami w rejestrach dotyczącymi zamówienia warszawskiego instytutu.

Co najmniej ćwierć miliona złotych kary dla CM WUM za szczepienie znanych osób poza kolejnością

Kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie przeciwko Covid-19 zaszczepiono poza kolejnością m.in. znanych artystów, zakończy się karą pieniężną. Minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził nieoficjalne ustalenia RMF FM i poinformował, że stwierdzone do tej pory nieprawidłowości dają podstawę do nałożenia kary w wysokości 250 tys. złotych, ale ta kwota może się zwiększyć.

Kto został zaszczepiony poza kolejnością?

Wśród znanych osób, które zostały zaszczepione w CM WUM poza kolejnością, są m.in. były premier, a obecnie europoseł Leszek Miller, piosenkarka Magda Umer, aktor i piosenkarz Michał Bajor, a także grono aktorów: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Andrzej Seweryn, Wiktor Zborowski, Olgierd Łukaszewicz Anna CieślakTwierdzili oni, że zostali zaproszeni do akcji promującej szczepienia.