Patryk M., znany jako "Wielki Bu", złożył wniosek o przyznanie mu azylu politycznego w Niemczech. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie w Hamburgu. Na terenie Niemiec został zatrzymany w związku z zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, handlu narkotykami oraz kradzieży samochodów. Sąd w Polsce nie zgodził się na wydanie mu listu żelaznego.
- Patryk M., znany jako "Wielki Bu", złożył wniosek o azyl polityczny w Niemczech.
- Patryk M. został zatrzymany w Hamburgu, gdy planował lot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania w związku z poważnymi zarzutami narkotykowymi.
- Zarzuty obejmują udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami w kilku krajach oraz kradzież z włamaniem do samochodu.
- Więcej informacji z kraju i świata znajdziesz na RMF24.pl
Gregor P. Jezierski, adwokat Patryka M., w rozmowie z TVN24 poinformował, że jego klient obawia się, iż stanie się "narzędziem rozgrywek politycznych między rządem a Kancelarią Prezydenta", dlatego złożył wniosek o przyznanie mu azylu politycznego w Niemczech.
Boimy się, że zamiast praworządnego postępowania karnego nasz klient będzie piłką, którą będzie grała opozycja z rządem, lub odwrotnie - powiedział Jezierski.
Jak wyjaśnił, strona niemiecka ma do podjęcia dwie decyzje. Jedna dotyczy wniosku o ekstradycję M. do Polski, a druga - złożonego przez jego kancelarię wniosku o azyl dla M.
Jedno z drugim jest pośrednio powiązane, teoretycznie może ta decyzja bardzo szybko zapaść, a jak nie, to około dwóch miesięcy - powiedział Jezierski w rozmowie z PAP.
Pod koniec września do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął wniosek od obrońcy Patryka M., pseudonim Wielki Bu, o wydanie mu listu żelaznego. Dokument taki zapewnia podejrzanemu lub oskarżonemu przebywającemu za granicą możliwość pozostawania na wolności do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.
Kilkanaście dni później Sąd Okręgowy w Lublinie odrzucił wniosek obrońcy Patryka M. o wydanie listu żelaznego, który pozwoliłby mu odpowiadać z wolnej stopy.
Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Jak informowała wówczas policja, planował wylot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Mężczyzna był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Poszukiwano go ws. śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową w Lublinie, które dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.
Zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Holandii, Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu.
Ponadto "Wielkiego Bu" dotyczyć ma też zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe. Na obecnym etapie śledztwa prokuratura nie ujawnia innych szczegółów dotyczących zarzutów.
"Wielki Bu" znany jest m.in. z uczestnictwa we freak-fightowych galach MMA.
W maju 2024 roku kontrowersje wzbudziło zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej IPN z ówczesnym prezesem IPN Karolem Nawrockim i opublikował w mediach społecznościowych z podpisem: "Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć jak się Karolowi szefuje w tej instytucji".
Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".
W czasie kampanii prezydenckiej media i część polityków krytykowały Nawrockiego za kontakty z Wielkim Bu jako "członkiem gangu sutenerów".
Nawrocki, którego pasją jest boks, mówił jesienią ub.r. "Rzeczpospolitej", że poznał go kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, walczyli "ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników", a później wiele lat się nie widzieli. Dodał, że nie odniesie się więc "do kwestii kryminalnych" i że nie ma o nich pojęcia. Z kolei we wpisie na platformie X Nawrocki napisał m.in., że "swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe".


