Bieżący rok jest rekordowy, jeśli chodzi o zasięg pożarów lasów, do jakich doszło na terytorium Rosji - poinformował ekspert rosyjskiego oddziału organizacji Greenpeace, Aleksiej Jaroszenko. Pożary objęły w sumie 18,2 ha - cytuje jego słowa TASS.

Dane zostały opublikowane przez dział monitoringu lasów rosyjskiej federalnej Agencji Gospodarki Leśnej (Rosleschoz).

Według stanu na 19 września już teraz można uznać, że bieżący rok będzie rekordowy, jeśli chodzi o areał objęty pożarami - zaznaczył Jaroszenko. 

W najbardziej katastroficznym 2020 roku pożary strawiły łącznie 18,1 ha, mówimy tu jednak o całym roku - wyjaśnił.

Ekspert zajmujący się w rosyjskim Greenpeace problematyką lasów przypomniał, że systematyczne pomiary pożarów leśnych z wykorzystaniem satelitów są prowadzone w Rosji od 2001 r.

Pożary, jakich wcześniej nie było

Wcześniej zdarzały się również ogromne pożary na obszarze Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu, jak chociażby "wielki syberyjski pożar", do jakiego doszło w 1915 r. Ten ostatni trudno jednak pod względem skali porównać z pożarami, do jakich doszło na tym samym obszarze w ostatnim okresie - powiedział Jaroszenko.

W ocenie badacza tej problematyki, Władimira Szostakowicza - przypomniał - "w 1915 r. pożary objęły łącznie areał o wielkości 125 tys. wiorst kw. co odpowiada 14,2 mln ha".

Jaroszenko podkreślił w rozmowie z TASS, że dane z monitoringu satelitarnego nie obejmują pożarów całkiem młodych lasów, do jakich dochodzi w Rosji rokrocznie na obszarach objętych gospodarką leśną przy wypalaniu łąk. 

A chodzi o kilka milionów hektarów, które nie są oficjalnie uważane za lasy, więc nie wchodzi to w statystki. (...) Obszary te mogłyby stanowić fundament przyszłych zasobów leśnych - dodał ekspert.