Sąd w Los Angeles wydał bezprecedensowy wyrok: znany producent filmowy David Brian Pearce dostał 146 lat więzienia za brutalne przestępstwa seksualne oraz śmierć modelki Christy Giles i jej przyjaciółki, architektki Hildy Marcela Cabrales-Arzola.

  • David Brian Pearce, hollywoodzki producent, skazany na 146 lat więzienia za wielokrotne gwałty i śmierć dwóch młodych kobiet.
  • Ofiary, modelka Christy Giles i architektka Hilda Marcela Cabrales-Arzola, zmarły po przedawkowaniu niebezpiecznych substancji podanych przez Pearce’a.
  • Proces opierał się też na zeznaniach 7 kobiet, które oskarżyły Pearce’a o brutalne napaści trwające od 2007 do 2021 roku.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

146 lat za kratami - druzgocący wyrok dla hollywoodzkiego producenta

Sąd Najwyższy hrabstwa Los Angeles zamknął jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat. David Brian Pearce, znany w branży filmowej producent, usłyszał wyrok: 146 lat pozbawienia wolności. Sędzia nie miał wątpliwości, że Pearce dopuścił się wielokrotnych gwałtów, a jego działania doprowadziły do tragicznej śmierci dwóch młodych kobiet - modelki Christy Giles oraz architektki Hildy Marcela Cabrales-Arzola.

Tragiczna noc w Beverly Hills

Historia ta wydarzyła się w listopadzie 2021 roku. To wtedy Giles i Cabrales-Arzola wzięły udział w imprezie, której gospodarzem był Pearce oraz jego współlokator, Brant Osborn. Noc wypełniona była alkoholem, kokainą oraz innymi substancjami.

Według prokuratury Pearce podał obu kobietom niebezpieczne substancje: gamma-hydroksymaślan (GHB) oraz fentanyl. Przedawkowanie fentanylu okazało się śmiertelne dla Giles i Cabrales-Arzola.

Długo oczekiwana sprawiedliwość i odwaga ofiar

Wyrok, który zapadł w środę, jest efektem wielomiesięcznego procesu oraz zeznań w sumie 7 kobiet, które zgłosiły się po aresztowaniu Pearce’a w grudniu 2021 roku. Miały odwagę mówić o napaściach ze strony Pearce’a, opisując brutalność i przemoc, jakiej doświadczyły przez lata - od 2007 do 2021 roku.

W trakcie przesłuchań Pearce zaprzeczał każdemu zarzutowi gwałtu, twierdząc, że nie zna niektórych swoich oskarżycielek, a pozostałe kontakty seksualne miały być dobrowolne. 

Sąd nie dał temu wiary i uznał go za winnego dwóch zarzutów morderstwa pierwszego stopnia oraz wielokrotnych gwałtów, także na osobie nieprzytomnej.

Kontrowersje i próby obrony

Podczas procesu Pearce przedstawiał się jako ofiara własnego stylu życia. Styl życia, jaki prowadziłem w tamtym czasie, nie sprzyjał normalnemu zachowaniu. Nie było niczym niezwykłym, że ludzie traktowali mój dom jako miejsce do przespania się, dom imprezowy. Wiem, że to okropne, ale przynajmniej raz w tygodniu znajomi mdleli u mnie w domu - zeznawał Pearce, broniąc się przed zarzutami.

Nawiązując do Giles i Cabrales-Arzola, twierdził, że znalazł kobiety nieprzytomne, wielokrotnie sprawdzał ich stan, zanim zdecydował się zawieźć je do szpitali - w odstępie 90 minut. Jak podkreślali śledczy, nie zadzwonił jednak na numer alarmowy 911, a samochód, którym przewoził nieprzytomne kobiety, nie miał tablic rejestracyjnych - Pearce miał je wcześniej zdjąć.

Giles zmarła zanim dotarła do szpitala. Cabrales-Arzola przeżyła jeszcze 11 dni, zanim rodzina podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie.