W sobotę rano doszło do awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym w Polsce. Samoloty lądowały, ale przez kilka godzin były problemy ze startami na części lotnisk, m.in. w Warszawie. Przed godz. 12 operacje, które zostały wstrzymane, zaczęły być stopniowo przywracane. "Cały czas pracujemy na systemie zapasowym, ale ustaliliśmy źródło awarii i jest ono usuwane, także sytuacja powinna wrócić do normy w najbliższym czasie" - powiedział RMF FM rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Marcin Hadaj. W MSWiA toczy się już postępowanie pod kątem ewentualnej dywersji. "Dalecy jesteśmy od spekulowania. Dalecy jesteśmy od szerzenia jakiejkolwiek grozy, ale gwarantuję, że nie bagatelizujemy tego i każdy taki sygnał traktujemy bardzo poważnie" - powiedział Jacek Dobrzyński w rozmowie z RMF FM.
"W związku z awarią systemów informatycznych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) na terenie całego kraju, obecnie niemożliwe jest wykonywanie operacji startów samolotów. Operacje lądowań aktualnie odbywają się zgodnie z procedurami" - poinformowało w specjalnym komunikacie porannym lotnisko Chopina w Warszawie.
Rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) Marcin Hadaj tę informację potwierdził: Rano doszło do awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym; samoloty lądują, ale dochodzi do ograniczeń w startach na części polskich lotnisk.
Na płycie lotniska Chopina w Warszawie znajdują się pasażerowie, którzy w samolotach czekają już trzy godziny na start - informował po godz. 11 reporter RMF FM.
Przed godz. 12 operacje, które zostały wstrzymane, zaczęły być stopniowo przywracane.
Na Lotnisku im. Chopina przywrócono operacje startów i lądowań samolotów bez ograniczeń - poinformowała PAP o godz. 12:11 rzeczniczka Lotniska im. Chopina Anna Dermont.
Cały czas pracujemy na systemie zapasowym, ale ustaliliśmy źródło awarii i jest ono usuwane, także sytuacja powinna wrócić do normy w najbliższym czasie - powiedział RMF FM rzecznik PAŻP Marcin Hadaj.
Rzecznik PAŻP dodał, że o źródłach awarii będzie można mówić odpowiedzialnie dopiero wtedy, kiedy do końca sytuacja zostanie wyjaśniona.
Rzecznik prasowa Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy Agnieszka Michajłow, powiedziała PAP, że ok. godz. 10.30 były ograniczone starty. To jest skutek awarii w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Gdańskie lotnisko może spokojnie wysyłać samoloty w stronę północną, do Skandynawii; te samoloty lecą. Z lotniska mogą także w ograniczonym zakresie co 10 minut wylatywać samoloty na południe. Może to spowodować opóźnienia w startach, szczególnie na południe - oceniła.
Rzecznik prasowy w Katowice Airport Piotr Adamczyk powiedział PAP, że z powodu awarii np. rejs do Manchesteru był opóźniony o 45 minut na starcie i można spodziewać się kilkunastu do kilkudziesięciu minutowych opóźnień innych lotów.
Według informacji z godziny 12.00, lotnisko w Poznaniu działało bez większych problemów.
Rzecznik lotniska w podrzeszowskiej Jasionce Waldemar Mazgaj powiedział, że awaria systemu nie wpływa na operacje lądowań, ale starty niektórych samolotów były opóźnione, np. samolot do Dublina wystartował 80 minut później, do Warszawy ok. dwóch godzin, do Monachium zaś - ok. godziny.
Rzecznik Portu Lotniczego Lublin Piotr Jankowski przekazał PAP, że wszystkie zaplanowane operacje odbywają się na lubelskim lotnisku bez zakłóceń.
Przyczyny awarii nie są na razie znane. Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformował ma platformie X, że w związku z awarią systemu zarządzania ruchem lotniczym "Minister Koordynator Służb Specjalnych Tomasz Siemoniak (...) uruchomił działania odpowiednich służb. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zbierają informacje na ten temat, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji".
I dodał: "Zalecam spokój i ostrzegam przed dezinformacją i fake newsami".


