Amerykańska policja i Federalne Biuro Śledcze są przekonane, że wczorajsze aresztowanie dwóch mężczyzn: Johna Muhammada i Lee Malvo zakończy falę zabójstw, do których dochodziło w okolicach Waszyngtonu przez ostatnie trzy tygodnie. W samochodzie należącym do Muhammada znaleziono broń, która mogła być używana w zamachach.

Wszystko wskazuje na to, że snajper strzelał z wnętrza samochodu. Bagażnik auta miał wycięty specjalny otwór, przez który po złożeniu siedzeń można było strzelać. Oprócz broni - karabinu Bushmaster kaliber 223 - w samochodzie znaleziono jeszcze statyw, który pozwalał precyzyjnie ustawić broń i celować.

Jak informują źródła w Pentagonie, Muhammad w czasie swej 15-letniej kariery wojskowej był mechanikiem, jednak zdobył odznakę snajperską, co oznacza, że potrafił z karabinu M-16 trafić 36 z 40 celów z odległości od 50 do 300 metrów. Bushmaster to cywilna wersja M-16. Nie wyklucza się, że Muhammad nauczył strzelać Malvo.

Losy obu mężczyzn są na tyle zagmatwane, że trudno jeszcze stwierdzić, jakie były motywy ich działnia. Wiadomo, że starszy z nich zmienił nazwisko z Williams na Muhammad i przeszedł na islam. To może sugerować, że solidaryzował się z islamskim fundamentalizmem i atakami terrorystycznymi na Amerykę. Takie poglądy wyrażał podobno w przeszłości.

10. OFIAR SNAJPERA

Policja ujawniła, że niewiele brakowało, by obaj mężczyźni zostali zatrzymani już 8 października, dzień po postrzeleniu 13-letniego chłopca. Patrol policyjny zauważył ich, gdy spali w samochodzie na parkingu w niedalekim Baltimore. Spisanie danych pomogło zatrzymać ich teraz.

Wtedy jednak obu mężczyzn o nic nie podejrzewano. Poszukiwano przecież białego mężczyzny jeżdżącego białą furgonetką.

08:00