"Winny" - tak brzmi orzeczenie kalifornijskiego sądu w sprawie 18-letniego snajpera Lee Malvo. Wraz ze swoim wspólnikiem zastrzelił on w zeszłym roku w okolicach Waszyngtonu dziesięć osób.

Po 2-dniowych obradach ława przysięgłych uznała go winnym śmierci jednej z ofiar i współwinnym morderstwa drugiej osoby. Już to wystarczy do skazania Malvo na karę śmierci. Miesiąc temu, taki właśnie wyrok zapadł w sprawie jego wspólnika, 42-dwuletniego Johna Muhammada.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z werdyktu. Naszym zdaniem sprawiedliwości stało się zadość. Teraz wreszcie będzie można przejść do wymierzenia wyroku. Doceniamy pracę ławy przysięgłych i wszystkich osób, dzięki którym udało się dojść do tego punktu - mówił Bob Meyers brat drugiej z ofiar.

*OFIARY SNAJPERÓW

*KIM SĄ SERYJNI ZABÓJCY?

*NAJGROŹNIEJSI SERYJNI MORDERCY W USA

O tym, jaką karę poniesie Malvo, zadecydują kolejne przesłuchania świadków. W grę wchodzą jedynie: dożywocie lub kara śmierci. Sąd odrzucił wniosek obrony, która sugerowała, że nastolatek był zdominowany przez swojego wspólnika.

Obaj mężczyźni terroryzowali okolice Waszyngtonu w zeszłym roku. Strzelali do mieszkańców z bagażnika białego vana.

13:20