"Dyskusja na temat pokoju dotyczy terytoriów Ukrainy - kluczowych z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju. Oddanie tych terytoriów otwiera drogę na Kijów. Putin nie jest w stanie zdobyć ich wojskowo, więc próbuje pozyskać je dyplomatycznie" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Marcin Przydacz. Doradca prezydenta nie jest przekonany, że rozmowy w sprawie pokoju w Ukrainie zmierzają we właściwym kierunku.

W Waszyngtonie odbyło się spotkanie przywódców tzw. koalicji chętnych z Donaldem Trumpem. Polskie przedstawicielstwo nie było jednak obecne. Zdaniem Marcina Przydacza to nie jest koniec świataNie jesteśmy częścią koalicji chętnych. Pan prezydent był i jest aktywny w sprawach międzynarodowych. Nie uważam, że (w wyniku nieobecności w Waszyngtonie) Polska wypadła z gry - mówi prezydencki minister.

Zdaniem Marcina Przydacza brak polskiego przywódcy w trakcie waszyngtońskiego spotkania jest jednak efektem braku działań ze strony rządu. Proszę spytać, czy minister (spraw zagranicznych Radosław) Sikorski zgłosił udział do spotkania w Waszyngtonie. Mam różne informacje, także ze źródeł zagranicznych - podkreśla doradca Karola Nawrockiego, który jednak zaznacza, że środowisko skupione wokół prezydenta pozostaje w kontakcie z administracją Białego Domu, a on sam jest "na bieżąco z tym, o czym rozmawiano w Waszyngtonie".

Czy Ukraina jest bliżej pokoju?

Chociaż wśród wielu obserwatorów nie brakuje opinii, że nastąpił przełom w relacjach Rosja-Zachód, a jego naturalną konsekwencją może być pokój w Ukrainie, Marcin Przydacz pozostaje ostrożny w prognozach. To jest proces, który w każdym momencie może wypaść z torów. Mam przekonanie, graniczące z pewnością, że Putin nie chce zakończyć wojny. Mówię to na podstawie swojej wiedzy i swojej intuicji - ocenia gość RMF FM.

Przydacz pozytywnie ocenia zaangażowanie Donalda Trumpa w mediacje między Moskwą i Kijowem, ale nie jest tak optymistyczny w ocenie kierunku negocjacji, jak administracja USA.

Trump chce doprowadzić do pokoju i trudno zarzucić jakąkolwiek niemoralność (takiego dążenia). Każdy chce pokoju dla Ukrainy, ale w sposób maksymalnie sprawiedliwy - tłumaczy Przydacz, dodając, że kapitulacja Kijowa nie doprowadzi do sprawiedliwego zakończenia wojny. Nie mam przekonania, czy dzisiaj ten warunek (pełnej sprawiedliwości wobec Ukrainy) jest spełniony - mówi.

Wyjaśnia także, na czym opiera się jego ocena. Główne dyskusje dotyczą ukraińskich terytoriów, których oddanie bez walki żąda Rosja. Putin nie dość, że bezprawnie zagarnął znaczną część terytoriów, teraz chce otrzymać kolejne i tym warunkuje możliwość dalszych negocjacji. Rzecz polega na tym, że mówimy o terytoriach dla Ukrainy kluczowych. To są kluczowe terytoria z punktu widzenia bezpieczeństwa Ukrainy. Oddanie tych terytoriów otwiera drogę na Kijów, bo tam właśnie znajduje się sieć twierdz ukraińskich. Putin nie jest w stanie zdobyć ich wojskowo, więc próbuje dyplomatycznie. Ukraina - moim zdaniem  - nie powinna ich oddawać - mówi Marcin Przydacz.

Czego zatem - zdaniem Przydacza - potrzebuje Ukraina? Amerykańskich gwarancji. Ukraina musi otrzymać gwarancje. Przede wszystkim amerykańskiej, bo to amerykańskich żołnierzy najbardziej boi się Rosja - mówi doradca prezydenta, zaznaczając, że istotną rolę powinni pełnić także Francuzi, Brytyjczycy i Niemcy, którzy ponoszą odpowiedzialność za wieloletnie dofinansowanie rosyjskiej gospodarki, dzięki czemu Putin może prowadzić swoją wojnę.

Przydacz podkreślił, że prezydent Karol Nawrocki zaznaczał już, że "nie wyśle polskich chłopców na wojnę", co w zasadzie wyklucza polski udział w zbrojnej obecności na Ukrainie. Prezydencki minister ocenia jednak, że Polska będzie pełniła istotną rolę jako logistyczny hub dla wojsk koalicji chętnych.

Przyszłość Prawa i Sprawiedliwości. Idzie nowe?

Tomasz Terlikowski pytał gościa Porannej rozmowy o ewentualne zmiany w kierownictwie PiS. W niedawnym wywiadzie z Żurnalistą Andrzej Duda przyznał, że w Prawie i Sprawiedliwości mogą być konieczne "zmiany pokoleniowe".

Przydacz nie odpowiedział wprost na pytanie o ewentualne zmiany. Podkreślił zasługi Jarosława Kaczyńskiego dla środowiska prawicy, ocenił, że to prezes wyznacza i podejmuje się zadań w partii. Prezydencki minister zaprotestował też przeciwko używaniu sformułowania "młodzi politycy", bo - jego zdaniem - sugeruje ono braki w doświadczeniu. 

Prezydent Karol Nawrocki jest gotów współpracować z każdym dla dobra Polski - zaznaczył Marcin Przydacz w Porannej rozmowie w RMF FM.

Poranna rozmowa w RMF FM. Zadaj pytanie!

Słuchacze RMF FM i Radia RMF24 oraz użytkownicy portalu RMF24.pl mogą mieć swój udział w Porannej Rozmowie w RMF FM. Wystarczy, że prześlą pytania, które prowadzący zada swoim gościom.

Należy wpisać je w poniższej formatce lub wysłać maila na adres fakty@rmf.fm.

Jeśli nie wyświetla Wam się formatka, znajdziecie ją pod tym adresem: >>>TUTAJ<<<.

Opracowanie: