W wieku 75 lat zmarł Ryszard Szołtysik - dziennikarz, filmowiec i współtwórca legendarnej wrocławskiej PTV Echo, pierwszej prywatnej telewizji w Polsce. "Odszedł na zawsze nasz echoludek" - pożegnała go stacja. Przez lata był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy lokalnych mediów, szczególnie bliską kibicom żużla.

  • Chcesz wiedzieć więcej? Wejdź na rmf24.pl.

Ryszard Szołtysik zmarł w sobotę 27 grudnia. Informację o jego śmierci dzień później przekazała w mediach społecznościowych PTV Echo - stacja, która nadawała we Wrocławiu w latach 1990-1995 i na trwałe zapisała się w historii polskich mediów.

"Z głębokim żalem informujemy, że odszedł 27 grudnia 2025 na zawsze nasz echoludek Rysiu Szołtysik. Zaledwie przeżył 75 lat. Ryszard był dziennikarzem - redaktorem redakcji sportowej w pierwszej stacji telewizyjnej PTV Echo. Słynne transmisje meczów żużlowych Sparty Wrocław przyciągały do Echa rzesze kibiców. Za żużlowcami z kamerą Ryszard z kolegami jeździli po całej Polsce" - żegna go stacja.

Ryszard Szołtysik - współtwórca pierwszej prywatnej telewizji w Polsce

Szołtysik był jednym ze współtwórców PTV Echo i od pierwszych dni istnienia stacji budował jej redakcję sportową. Największą popularność przyniosły mu relacje z meczów żużlowych Sparty Wrocław. To właśnie dzięki jego reportażom i transmisjom tysiące kibiców zasiadały przed telewizorami, by śledzić rywalizację na torach w całej Polsce.

Z kamerą towarzyszył żużlowcom niemal wszędzie - jeździł za drużyną, relacjonował zawody i tworzył materiały, które na długo zapadły w pamięć widzów. Szybko stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci PTV Echo, a dla wielu fanów sportu - symbolem tamtych pionierskich czasów prywatnej telewizji.

"Zawsze miał energię do działania"

Po śmierci Ryszarda Szołtysika znajomi, współpracownicy i widzowie pożegnali go we wzruszających wpisach w mediach społecznościowych. Podkreślali jego ogromne oddanie pracy, konsekwencję, zapał i charakterystyczne poczucie humoru. Wspominali, że nie zrażał się przeciwnościami i nawet w trudnych momentach potrafił znaleźć w sobie energię do działania.

"Przykro, że tak szybko odszedł" - pisali bliscy. Wielu z nich podkreślało, że na zawsze zapamięta go z kamerą w ręku - w ruchu, w terenie, tam, gdzie działo się coś ważnego.

Nie tylko dziennikarz. Także filmowiec i aktor

Poza dziennikarstwem Ryszard Szołtysik był również związany z filmem. Wyreżyserował kilka filmów dokumentalnych, w tym "Szalejów po powodzi" (1999), "Cud" (2002) oraz "Było tu ładnie" (2005), w których podejmował tematykę lokalną i społeczną.

Na początku lat 2000. pojawił się także gościnnie w popularnym serialu "Świat według Kiepskich". Wcielił się w rolę dziennikarza w odcinkach "Złoty gol" oraz "Doktor Śledzik i Mister Zgredzik", czym zyskał sympatię kolejnej grupy widzów.

Śmierć Ryszarda Szołtysika to koniec pewnej epoki dla wrocławskich mediów. Pozostanie w pamięci jako jeden z pionierów prywatnej telewizji w Polsce, pasjonat dziennikarstwa i człowiek, który potrafił zarażać innych swoją energią.

"Odszedł na zawsze nasz echoludek" - napisała PTV Echo. Dla wielu widzów i współpracowników będzie nim już na zawsze.