"Oczekiwałbym od prezydenta Nawrockiego, żeby przestał być klakierem Trumpa" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM były prezydent Bronisław Komorowski. "Stanowisko amerykańskie w kwestiach Ukrainy jest niebezpieczne dla nas, dla Polski. Jak Ukraina zostanie zmuszona do kapitulacji, do uległości wobec Putina, to wszyscy czujemy, że następni będziemy my" - tłumaczył. Sugerował też, że wizyta Zełenskiego będzie swego rodzaju testem dla polskiego prezydenta.
Ważnym tematem rozmowy była wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Jakie oczekiwania wiąże z nią Bronisław Komorowski?
Nadzieja umiera ostatnia. Mam nadzieję, że ta wizyta przyniesie jakąś formę wycofywania się pana prezydenta Nawrockiego z polityki, w której się czuje zdecydowany dystans do Ukrainy i pewną niechęć - stwierdził były prezydent. Jak dodał, następca Andrzeja Dudy podkreśla to, co sporne w relacjach polsko-ukraińskich, a nie to, co wspólne i ważne.
Mam nadzieję, że strona ukraińska to dobrze przemyślała i wykorzysta to, że prezydent Nawrocki, jako były szef IPN-u, może być szczególnie zainteresowany tym, żeby móc się pochwalić jakimś sukcesem w postaci np. zwiększenia liczby miejsc, gdzie dokonuje się ekshumacji na Wołyniu - zauważył gość Tomasza Terlikowskiego.
Wydają mi się mało przekonywujące zapowiedzi, że rozmowy będzie dotyczyły polityki bezpieczeństwa - chyba że prezydent Nawrocki zrewidowałby swoje negatywne stanowisko w kwestiach strategicznych dla Ukrainy - mówił w RMF FM Bronisław Komorowski. Przypomniał w tym kontekście sprzeciw Nawrockiego wobec pomysłu wejścia Ukrainy do NATO.
Ja bym oczekiwał, że polski prezydent nie będzie echem prezydenta Stanów Zjednoczonych i nie będzie mówił tylko i wyłącznie tego, co Trump chciałby usłyszeć. To będzie sprawdzian - ocenił Komorowski, odnosząc się do spotkania Nawrocki - Zełenski.
Prezydent Polski mógłby powiedzieć Zełenskiemu: postaram się przekonać Trumpa w takiej a takiej sprawie - spekulował rozmówca Tomasza Terlikowskiego. Zastrzegł jednak, że jego zdaniem Karol Nawrocki nie zdecyduje się na taki ruch, a poza tym nie miałby szans na dotrzymanie takiej obietnicy.


