FIFA rozważa wprowadzenie przełomowej zmiany w przepisach, która może na zawsze odmienić obraz futbolu. Czy już wkrótce po nieudanym rzucie karnym piłkarze nie będą mieli szansy na dobitkę?

Jeśli nowe zasady wejdą w życie, po niecelnym strzale z jedenastu metrów sędzia natychmiast odgwiżdże rzut od bramki, bez względu na to, gdzie odbije się piłka. To oznacza koniec dobitek i przepychanek w polu karnym - pisze "Bild".

Zmiana, która może wejść w życie już od sezonu 2026/27, przewiduje, że strzelec będzie miał tylko jedną szansę na zdobycie gola z rzutu karnego. Wszyscy pozostali zawodnicy nie będą już czekać na ewentualną dobitkę, a sędziowie nie będą musieli karać żółtymi kartkami za zbyt wczesne wbiegnięcie w pole karne. 

To prawdziwa rewolucja, która - jeśli zostanie zatwierdzona - sprawi, że mistrzostwa świata 2026 w Kanadzie, Meksyku i USA będą ostatnim wielkim turniejem z dobitkami przy rzutach karnych.

A co jeśli...

Nie wszystko jest jednak jeszcze przesądzone. Wciąż nie wiadomo, jak sędziowie będą postępować, jeśli piłka po strzale odbije się od słupka lub poprzeczki, nie dotykając bramkarza. Szczegóły tej propozycji są jeszcze dopracowywane.

Za wprowadzeniem nowych przepisów mocno opowiadają się szef sędziów FIFA Pierluigi Collina oraz prezydent FIFA Gianni Infantino. Jak ujawnił były hiszpański sędzia Eduardo Iturralde, obaj panowie są już zgodni co do konieczności tej zmiany. Ostateczną decyzję podejmie jednak International Football Association Board (IFAB) - jedyna instytucja uprawniona do modyfikowania przepisów gry w piłkę nożną.

Błogosławieństwo dla bramkarzy

Collina już wcześniej zapowiadał, że zmiany w rzutach karnych są nieuniknione. W rozmowie z włoską "La Repubblicą" podkreślał, że nowe przepisy byłyby "błogosławieństwem dla bramkarzy", którym i tak trudno jest obronić rzut karny. Wskazywał też na chaos w polu karnym podczas wykonywania "jedenastek", porównując sytuację do "wyścigów konnych".

Czy to rzeczywiście koniec pewnej ery w futbolu? Na ostateczną decyzję musimy jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne - świat piłki nożnej może już wkrótce przeżyć prawdziwą rewolucję.