Izrael obwinił Hamas o złamanie warunków rozejmu po tym, jak izraelski żołnierz został ranny w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego w Rafah w Strefie Gazy. Władze w Jerozolimie zapowiadają odpowiedź, a obie strony konfliktu wzajemnie oskarżają się o naruszanie zawieszenia broni.

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl

Do incydentu doszło w środę, gdy izraelski żołnierz, podróżujący pojazdem wojskowym, został lekko ranny w wyniku wybuchu ładunku wybuchowego w Rafah. Biuro premiera Benjamina Netanjahu poinformowało, że Izrael "udzieli stosownej odpowiedzi" na naruszenie rozejmu przez Hamas.

Władze izraelskie podkreśliły, że palestyńska organizacja powinna w pełni przestrzegać zasad porozumienia o rozejmie, obowiązującego od 10 października. Umowa ta zakłada m.in. odsunięcie Hamasu od władzy w enklawie oraz demilitaryzację Strefy Gazy.

Przedstawiciel Hamasu Mahmud Mardawi oświadczył na platformie X, że eksplozja była wynikiem pozostawionych przez izraelskie wojsko ładunków wybuchowych. Według niego informacja ta została przekazana mediatorom międzynarodowym.

Od czasu wejścia w życie rozejmu w Strefie Gazy wciąż dochodzi do aktów przemocy, a obie strony regularnie oskarżają się o łamanie zawieszenia broni. Według danych ministerstwa zdrowia Strefy Gazy, kontrolowanego przez Hamas, od początku rozejmu izraelskie siły miały zabić ponad 400 osób.

Rozmowy dyplomatyczne i przyszłość rozejmu

W środę przedstawiciele biura politycznego Hamasu spotkali się w Ankarze z szefem tureckiego MSZ Hakanem Fidanem. Przekazali, że spełnili wymagania porozumienia o zawieszeniu broni, jednak - ich zdaniem - działania Izraela uniemożliwiają przejście do kolejnej fazy umowy.

Minister Fidan wyraził nadzieję, że druga faza porozumienia rozpocznie się na początku 2026 roku.

Druga faza porozumienia przewiduje wycofanie izraelskiej armii z części Strefy Gazy oraz rozmieszczenie tam międzynarodowych sił stabilizacyjnych. Zarządzanie terytorium ma przejąć Rada Pokoju pod przewodnictwem prezydenta USA Donalda Trumpa, w skład której wejdzie około 10 przywódców z krajów arabskich i zachodnich.