W północnej Finlandii rośnie liczba ataków wilków na renifery, co zagraża tradycyjnemu pasterstwu i turystyce. Hodowcy i naukowcy wskazują, że przyczyną może być wojna w Ukrainie i zmiany po rosyjskiej stronie granicy.
- Fińscy hodowcy reniferów mają coraz większe problemy, bo wilki niemal codziennie zabijają ich zwierzęta - to najgorszy rok w historii regionu.
- Populacja wilków w Finlandii rośnie, głównie przez brak polowań po stronie rosyjskiej, co jest skutkiem wojny w Ukrainie i mobilizacji mężczyzn do armii.
- Wilki z Rosji przekraczają granicę i powodują duże straty w stadach reniferów, co zagraża tradycyjnemu pasterstwu w Finlandii.
- Rząd Finlandii pozwala na odstrzał wilków w rejonach hodowli reniferów, ale ekologowie są temu przeciwni.
- Hodowcy liczą na zakończenie wojny, które mogłoby pomóc przywrócić równowagę w przyrodzie i ochronić ich zwierzęta.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
Fińscy hodowcy reniferów alarmują, że w ostatnich miesiącach niemal codziennie znajdują martwe zwierzęta, zabite przez wilki.
"To najgorszy rok w historii tego regionu" - mówi dla CNN Juha Kujala, będący pasterzem z Kuusamo z piątego pokolenia. Straty są szczególnie bolesne, gdy giną samice, które rodzą tylko jedno młode rocznie. Według fińskiego Ministerstwa Rolnictwa i Leśnictwa, strata dorosłej samicy to koszt ponad 1,5 tys. euro.
Dane Instytutu Zasobów Naturalnych Finlandii pokazują, że populacja wilków wzrosła z 295 wiosną 2024 roku do około 430 obecnie - to najwyższy poziom od dekad.
W 2025 roku wilki zabiły już blisko 2 tysiące reniferów, o 70 proc. więcej niż rok wcześniej.
Najpopularniejsza teoria wśród fińskich naukowców i pasterzy wskazuje na Rosję. Z powodu wojny w Ukrainie i mobilizacji mężczyzn do armii, w rosyjskich regionach przygranicznych brakuje myśliwych, którzy dotąd kontrolowali populację drapieżników. Efektem jest wzrost liczby wilków, niedźwiedzi i rysiów, które przekraczają granicę z Finlandią.
"Teraz polują na ludzi na Ukrainie, nie ma już nikogo, kto by polował na wilki" - mówi hodowca w rozmowie z amerykańską stacją.
Fińscy naukowcy analizujący próbki DNA wilków zauważyli, że coraz więcej osobników ma markery genetyczne niespotykane wcześniej w Finlandii. To dowód, że zwierzęta przybywają z Rosji.
"Głównym dowodem jest to, że polowania na wilki po stronie rosyjskiej maleją. Były bardzo, bardzo intensywne przed wojną na Ukrainie. I wypłacano też wysokie nagrody za każdego wilka" - twierdzi Katja Holmala, naukowiec zajmująca się badaniem wilków.
Wilki w Finlandii są gatunkiem krytycznie zagrożonym, ale rząd wprowadza przepisy umożliwiające ich odstrzał w rejonach hodowli reniferów. Decyzja budzi sprzeciw ekologów, jednak pasterze podkreślają, że bez kontroli populacji wilków tradycyjne pasterstwo może zniknąć.
Juha Kujala apeluje o zakończenie wojny w Ukrainie, licząc, że to pomoże przywrócić równowagę w przyrodzie. "Mam nadzieję, że pan (Donald) Trump zrobi wszystko, by zakończyć tę wojnę. Proszę zrobić więcej niż do tej pory" - powiedział stacji CNN.


