Na dwa dni przed Bożym Narodzeniem papież Leon XIV wystosował dramatyczny apel do całego świata, wzywając do 24-godzinnego rozejmu na Ukrainie oraz we wszystkich miejscach ogarniętych konfliktami. Podczas spotkania z dziennikarzami w podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo, tuż przed powrotem do Watykanu, papież nie krył swojego głębokiego smutku z powodu odrzucenia tej inicjatywy przez Rosję.
- Więcej aktualnych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Naprawdę wśród rzeczy, które bardzo mnie zasmucają, jest fakt, że Rosja odrzuciła bożonarodzeniowy rozejm - powiedział Leon XIV, podkreślając, jak ważny jest pokój w czasie świąt, które dla chrześcijan na całym świecie mają szczególne znaczenie.
Ja po raz kolejny kieruję prośbę do wszystkich osób dobrej woli o to, by uszanować przynajmniej w święto narodzenia Jezusa 24-godzinny rozejm na Ukrainie i na całym świecie - zaapelował, przygotowując się do pierwszych uroczystości Bożego Narodzenia swojego pontyfikatu.
W swoim wystąpieniu papież odniósł się także do dramatycznej sytuacji w Strefie Gazy. Poinformował, że we wtorkowy wieczór rozmawiał telefonicznie z księdzem Gabrielem Romanellim, proboszczem parafii Świętej Rodziny w Gazie. Oni starają się świętować Boże Narodzenie w nadal bardzo trudnej sytuacji - relacjonował Leon XIV.
Papież wyraził także nadzieję, że porozumienie pokojowe w Strefie Gazy będzie realizowane, a mieszkańcy tego obszaru będą mogli w spokoju przeżyć świąteczny czas. W minionych dniach parafię w Gazie odwiedził łaciński patriarcha Jerozolimy, kardynał Pierbattista Pizzaballa, który odprawił tam mszę, niosąc wsparcie i otuchę lokalnej wspólnocie.


