Choć Maxence Muzaton nie zdobył medalu podczas zjazdu w alpejskich mistrzostwach świata w Cortinie d’Ampezzo, to uwaga mediów skupia się właśnie na Francuzie. Alpejczyk w trakcie przejazdu stracił równowagę, ale dzięki nieprawdopodobnemu manewrowi uniknął wypadku.

Fragment nagrania ze zjazdu Maxenca Muzatona podczas alpejskich mistrzostw świata w Cortinie d’Ampezzo można odtwarzać bez końca. Wszystko przez ekwilibrystyczną figurę alpejczyka, która pozwoliła mu uniknąć upadku.

W pewnym momencie Francuzowi rozjechały się narty. Będąc o włos od upadku, odbił się od stoku i wykonał obrót o 360 stopni. Zrobił to zjeżdżając z prędkością prawie 120 km/h! Sekundy później bezpiecznie zatrzymał się przed siatkami zabezpieczającymi teren zawodów.

Ekwilibrystyczny manewr Muzatona zachwycił komentatorów. "Zobaczcie na tę ucieczkę (przed upadkiem - przyp. RMF FM)! Obrót o 360 stopni, musimy zobaczyć powtórkę! (...) Jakim cudem utrzymał się na nartach?" - pytał komentator brytyjskiego Eurosportu.

Taki upadek mógłby zakończyć się tragicznie. Na szczęście, w tym przypadku ucierpiało jedynie kolano zawodnika. 

Zawody wygrał Vincent Krechmayr. Po zwycięstwie w supergigancie, był to drugi złoty medal alpejczyka podczas tegorocznych MŚ. Srebro wywalczył Niemiec Andreas Sander, a brąz Szwajcar Beat Feuz.

Krechmayr jest trzecim alpejczykiem w historii, któremu udało się sięgnąć po złote medale w obydwu konkurencjach szybkościowych na tych samych mistrzostwach. Poprzednio dokonali tego Austriak Hermann Maier (1999) i Amerykanin Bode Miller (2005). Jest też pierwszym austriackim zwycięzcą zjazdu od 2003 roku.