Przed wrocławskim Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym odbył się dziś protest w obronie szpitala w Strzelinie. USK jest właścicielem strzelińskiej placówki i ogłosiło, że z powodów ekonomicznych od października przestanie tam działać m. in. porodówka. Na manifestację przyjechali mieszkańcy powiatu oraz lokalne władze. Wspólnie apelują o zmianę decyzji.

W czerwcu 2020 roku doszło do upadku spółki Strzelińskie Centrum Medyczne. Zadłużoną placówką zarządzał syndyk masy upadłościowej, do czasu kiedy w styczniu 2021 roku szpital przejął od powiatu strzelińskiego Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu.

USK podpisał taką umowę, że będzie relizował pracę szpitala w Strzelinie w niezmienionym systemie, a został zlikwidowany najpierw oddział dziecięcy, potem chirurgia, teraz neonatologia i porodówka ma być zamknięta - mówi jedna z mieszkanek Strzelina. 

Syndyk masy upadłościowej złożył pozew w sprawie niedotrzymania umowy. Nie miał innego wyjścia, natomiast wierzę w mądrość, w prawników, co do wypracowania kompromisu - podkreśla Sebastian Drobczyński, zastępca dyrektora do spraw Personalnych, Komunikacji i Jakości wrocławskiego USK.

Mieszkańcy protestują przeciw likwidacji oddziałów

Uniwersytecki Szpital Kliniczny podkreśla, że obecnie zmieniła się sytuacja chociażby w kwestii wymagań finansowych lekarzy. Poza tym w Szpitalu w Strzelinie rodzi się za mało dzieci - średnio trochę ponad 30 miesięcznie. Obecnie USK dopłaca do działania strzelińskiej placówki średnio 800 tys. złotych miesięcznie. 

Po dokładnej analizie, okazuje się że prowadzenie placówki dłużej w formule która istniała, nie jest już możliwe. Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu od 1 października pracy oddziału Ginekologiczno-Położniczego w zakresie położnictwa i oddziału Neonatologii - mówi  Sebastian Drobczyński.

Przed USK przy Borowskiej we Wrocławiu zorganizowano dziś protest. Wzięli w nim udział zarówno mieszkańcy powiatu strzelińskiego jak i lokalne władze. Słychać było hasła "Nie dla likwidacji strzelińskiej porodówki", czy "Żądamy dotrzymania umowy".

Być może będę matką nie będę miała gdzie rodzić dziecka. Koleżanka ma teraz termin na październik. Powinna rodzić w Strzelinie, gdzie ma swoich lekarzy i teraz się stresuje, bo nie wie gdzie będzie rodzić. Czy to będzie Oława, czy Ząbkowice, a może Wrocław - mówi jedna z protestujących. USK tymczasem podkreśla, że dla rodzących jest miejsce we Wrocławiu.

Protestujący zaapelowali do władz USK o cofnięcie decyzji dotyczącej wstrzymania od października m.in. pracy porodówki. Szpital musi być wykupiony z powrotem. Syndyk sprzedał strzeliński szpital USK za kwotę ponad 8 mln zł. My takich pieniędzy nie mamy, ale rozmawiamy z wojewodą i marszałkiem, żeby nam pomogli - mówi Dorota Pawnuk, burmistrz Strzelina.

Opracowanie: