Na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary odnotowano najniższy w historii poziom wody w Wiśle. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, rzeka osiągnęła zaledwie 6 cm, bijąc dotychczasowy rekord. Sytuacja wpływa na funkcjonowanie miasta i wymusza działania zabezpieczające dostawy wody.
W czwartek Wisła w Warszawie osiągnęła najniższy poziom w historii pomiarów na stacji Warszawa-Bulwary. Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, o godzinie 5 rano zanotowano zaledwie 6 cm. To o 1 cm mniej niż poprzedni rekord, ustanowiony zaledwie dzień wcześniej. IMGW podaje, że absolutne minimum dla tego obszaru wynosiło dotąd 20 cm.
Niski stan wody nie dotyczy wyłącznie Warszawy. IMGW podaje, że aż na 19 stacjach hydrologicznych w kraju odnotowano bardzo niskie poziomy rzek. Jedynie stacja Dziarny na rzece Iławka wykazuje poziom powyżej stanu ostrzegawczego.
Wisła jest kluczowym źródłem zaopatrzenia Warszawy w wodę pitną, pokrywając około 70 procent zapotrzebowania mieszkańców. Pozostałe 30 procent pochodzi z Zalewu Zegrzyńskiego. Jak zapewnia prezes Wodociągów Warszawskich Renata Tomusiak, system wodociągowy miasta został zaprojektowany tak, by w razie niedoborów z jednego źródła możliwe było uzupełnienie braków wodą z drugiego.
Aby zwiększyć bezpieczeństwo dostaw, Wodociągi Warszawskie realizują projekt budowy dodatkowego ujęcia wody. O jakość pobieranej wody, nawet przy jej niskim stanie w Wiśle, dbają spulchniacze hydrauliczne, czyli Chude Wojtki. Wkrótce do przedsiębiorstwa trafią dodatkowe dwie tego typu jednostki pływające, co przełoży się na jeszcze lepszą wydajność ujęć, dzięki odpowiedniemu utrzymaniu wiślanego dna, którym woda przenika do ułożonych pod dnem drenów. W okresach obniżonego stanu wody Chude Wojtki pracują niemal non stop - podkreśliła Tomusiak.
Niski poziom Wisły wpływa również na komunikację miejską. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że od 12 sierpnia do odwołania zawieszone zostało kursowanie promów na Wiśle. Decyzja ta podyktowana jest bezpieczeństwem oraz trudnościami w żegludze przy tak niskim stanie wody.
Obecna sytuacja na Wiśle to nie tylko wyzwanie dla służb miejskich, ale także sygnał ostrzegawczy dotyczący zmian klimatycznych i konieczności racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi. Eksperci podkreślają, że podobne zjawiska mogą się powtarzać, dlatego tak ważne jest inwestowanie w infrastrukturę i technologie zapewniające bezpieczeństwo mieszkańców.


