To już czwarty przypadek śmierci łosia na ostrym ogrodzeniu prywatnej działki w Osieku nad Wisłą koło Torunia. Właściciel terenu zapowiada przeróbkę płotu, a sprawą zajmuje się Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt.
W środę przed południem strażacy usuwali martwego łosia, który zawisł na ogrodzeniu prywatnej posesji w lesie w Osieku nad Wisłą. Jak relacjonują okoliczni mieszkańcy, to już czwarty taki przypadek od 2021 roku. Ogrodzenie jest zakończone takimi szpikulcami, że nawet wysoko skaczące łosie nie mają szans, bo zawisają na tym ogrodzeniu. Zgłaszaliśmy to w przeróżne miejsca, ale niczego to do dziś nie dało - mówi jedna z mieszkanek ul. Barwnej.
Właściciel działki, na której doszło do tragedii, wyraził ubolewanie i zapowiedział zmiany w konstrukcji ogrodzenia. Strasznie mi przykro, że do tego znów doszło. To trzeci łoś, który zginął w tym miejscu. Sąsiedzi przesadzają o tyle, że czwarty po prostu zdechł w pobliżu. W mojej ocenie płot jest przepisowy i to potwierdzały dotychczasowe kontrole. Tym niemniej zobowiązuję się do tego, że ten płot zostanie zmieniony i dospawamy poprzeczną belkę. To jednak ogromne koszty i trzeba znaleźć wykonawcę. Zrobię to jednak, żeby kolejne zwierzęta tam nie ginęły - zapewnia właściciel w rozmowie z PAP.
Według niego, problem nasilił się po zabudowaniu sąsiednich działek, przez co łosie straciły dostęp do naturalnych wodopojów.
Od lat trwają tam interwencje Straży Gminnej. Postępowania są umarzane pomimo ewidentnie za niskiego i nieprawidłowo wykonanego ogrodzenia. Sprawa nadaje się do sądu. Wraz z Toruńskim Towarzystwem Ochrony Praw Zwierząt wystąpię o informację i dokumentację z poprzednich umorzonych postępowań. Na pewno tak tego nie zostawimy - zapewnia z kolei prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt.
Na terenie Nadleśnictwa Dobrzejewice, do którego należy także Osiek nad Wisłą, żyje około 250-300 łosi. Lasy Państwowe nie prowadzą jednak ogólnopolskiej ewidencji zwierząt ginących w podobnych okolicznościach, ponieważ łoś jako gatunek łowiecki podlega Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. Od 2001 roku obowiązuje w Polsce całoroczny zakaz polowania na łosie, jednak statystyki dotyczące wypadków nie są prowadzone.
Teren, na którym doszło do ostatniego wypadku, to las prywatny, niepodlegający Nadleśnictwu Dobrzejewice.


