Obywatel Mołdawii zatrzymany - wpadł na granicy ze Słowacją. 51-latek był poszukiwany czerwoną notą Interpolu oraz Europejskim Nakazem Aresztowania. Teraz grozi mu 12 lat więzienia.

Mężczyzna został zatrzymany na wjeździe do Polski w miniony piątek w Radoszycach, w trakcie kontroli, jakie tymczasowo wprowadzono na granico polsko-słowackiej.

W trakcie kontroli funkcjonariusze straży granicznej dowiedzieli się, że dane 51-latka są w międzynarodowej bazie poszukiwanych.

Strażnicy graniczni z placówki w Sanoku ustalali, że mężczyzna jest poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu oraz Europejskiego Nakazu Aresztowania przez władze Słowacji. Cudzoziemiec, prowadząc działalność związaną ze sprzedażą m.in. telefonów komórkowych, miał dopuścić się szeregu oszustw podatkowych na ogromną skalę, m.in. poprzez próbę wyłudzenia zwrotu podatku - wyjawił rzecznik BiOSG por. Piotr Zakielarz.

Cudzoziemiec został zatrzymany i decyzją sądu aresztowany na siedem dni. Teraz czeka decyzję sądu dotyczącą ewentualnej ekstradycji. Mołdawianinowi grozi teraz 12 lat więzienia zgodnie ze słowackim prawem.

Czerwona nota Interpolu oznacza najwyższy stopień międzynarodowych poszukiwań w celu aresztowania i ekstradycji, i jest informacją dla służb, że poszukiwany jest niebezpiecznym przestępcą.

Wzmożone kontrole są odpowiedzią na nielegalną imigrację

Kontrole zostały przedłużone do 1 lutego 2024 roku. Związane jest to z rosnącym zagrożeniem nielegalnej imigracji ze szlaku bałkańskiego. Podróżni musza pamiętać o posiadaniu dowodu osobistego lub paszportu.

W efekcie kontroli na podkarpackim odcinku granicy ze Słowacją skontrolowano ponad 31 tys. pojazdów oraz przeszło 65 tys. osób wjeżdżających do Polski. W trakcie prowadzonych działań ujawniono m.in. 29 cudzoziemców, pochodzących z Syrii, Pakistanu, Turcji i Iraku, którzy nie posiadali dokumentów uprawniających do pobytu w Polsce - dodał rzecznik BiOSG.

Na Podkarpaciu granicę można przekraczać wyłącznie w Barwinku, Radoszycach i Ożennej.

Opracowanie: