Nawet trzy godziny opóźnienia mają pociągi na dworcu głównym w Olsztynie. Przyczyną jest wielka, ogólnopolska awaria urządzeń sterowania ruchem w kilkunastu lokalnych centrach. Dotyczy to około 820 kilometrów linii kolejowych w kraju.

Tablica odjazdów i przyjazdów to, na dworcu głównym w Olsztynie, teraz najbardziej oblegane miejsce. Pasażerowie sprawdzają, czy ich pociąg odjedzie albo przyjedzie o czasie, ewentualnie czy nie został odwołany. Czekam na pociąg do Warszawy. Na tablicy widzę, że ma już 90 minut opóźnienia. Na razie czas się zatrzymał, nie wiadomo, czy będę czekała dłużej - powiedziała naszemu reporterowi jedna z pasażerek. 

W głośnikach cały czas słychać komunikaty o opóźnieniach. Jednym z rekordzistów jest pociąg PKP Intercity do Giżycka, który rano miał już 220 minut opóźnienia. Ponad trzy godziny więcej pasażerowie muszą czekać też na odjazd pociągów w kierunku Elbląga i Gdyni. Niestety może się zdarzyć, że na niektórych trasach składy zostaną odwołane i zastąpi je komunikacja autobusowa.  

Na razie oficjalnie mówi się o usterce albo awarii, ale pojawiają pytania, czy nie był to atak hakerski. Pamiętajmy, że po wybuchu wojny w Ukrainie mieliśmy atak na system zarządzania ruchem kolejowym na Białorusi. Hakerzy, a w właściwie haktywiści działający jako Anonymous skutecznie opóźniali ruch pociągów, aby spowolnić m.in. transportowanie wojsk. Głośno mówi się o cyberwojnie i trzeba liczyć się z tym, że w na takim cyberfroncie będą działania odwetowe - mówi Paweł Harajda, specjalista z branży IT.