Małżeństwo z Krakowa padło ofiarą perfidnego oszustwa. Przestępcy, podszywając się pod policjantów, wyłudzili od nich około miliona złotych. Policja ostrzega przed podobnymi metodami działania i apeluje o czujność.

  • 82-letnia kobieta i jej 83-letni mąż z Krakowa stracili około 1 mln zł.
  • Oszuści działali metodą "na policjanta".
  • Przestępcy wywierali presję czasu i uniemożliwili weryfikację informacji.
  • Policja przypomina: funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy.
  • Sprawą zajmuje się krakowska policja.
  • Więcej informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

Do zdarzenia doszło 13 grudnia 2025 roku na krakowskim osiedlu Krowodrza. Na numer stacjonarny starszego małżeństwa zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku. Poinformował, że ma przesyłkę dla ich syna, którą miał dostarczyć kurier. Po krótkiej rozmowie i zapewnieniu, że syna nie ma w domu, seniorzy odebrali kolejny telefon. Tym razem rozmówca podawał się za oficera Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Fałszywy policjant przekazał niepokojącą informację - rzekomo na ich osiedlu działa szajka złodziei, a policja prowadzi tajną akcję mającą na celu ich zatrzymanie. Oszust poprosił seniorów o pomoc w zabezpieczeniu ich oszczędności. Polecił, by zebrali wszystkie pieniądze z mieszkania i zostawili je na klatce schodowej przed drzwiami. Zapewniał, że gotówka zostanie odebrana przez "policjanta" i zabezpieczona jako dowód w sprawie.

Manipulacja i presja czasu

Przestępcy wykazali się dużą przebiegłością. Fałszywy funkcjonariusz podał wymyślone nazwisko i numer odznaki, a także poprosił, by nie przerywać rozmowy telefonicznej. Następnie polecił seniorom wybrać numer alarmowy 997, by potwierdzić swoje słowa. W słuchawce odezwał się kolejny głos, który utwierdził małżeństwo w przekonaniu, że biorą udział w policyjnej akcji.

Oszustwo było starannie zaplanowane. Przestępcy wywierali presję czasu, nie pozwalając ofiarom na spokojne zastanowienie się nad sytuacją czy konsultację z bliskimi. Seniorzy, przekonani o konieczności działania, zebrali wszystkie oszczędności i zgodnie z instrukcją pozostawili je przed drzwiami swojego mieszkania. Po odebraniu pieniędzy kontakt z rzekomymi policjantami się urwał.

Oszczędności życia

Dopiero po pewnym czasie 82-letnia kobieta i jej 83-letni mąż zorientowali się, że padli ofiarą oszustwa. Stracili około miliona złotych - oszczędności całego życia. Natychmiast zgłosili sprawę na komisariacie policji, która obecnie prowadzi intensywne śledztwo.

Policja przypomina, że funkcjonariusze nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych sprawach i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy czy pozostawienie ich w określonym miejscu. W przypadku podejrzanych telefonów należy natychmiast zakończyć rozmowę i upewnić się, że połączenie zostało przerwane. Warto również powiadomić bliskich o nietypowej sytuacji.