Ostrożny sceptycyzm Rosji wobec roli Europy w rozmowach pokojowych dotyczących Ukrainy - tak można podsumować najnowsze stanowisko Moskwy po poniedziałkowym spotkaniu europejskich liderów z Wołodymyrem Zełenskim w Berlinie. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił, że udział europejskich polityków w negocjacjach nie budzi w Rosji optymizmu, a Moskwa wciąż czeka na oficjalne informacje o ustaleniach ze stolicy Niemiec.
- Kreml wyraził sceptycyzm wobec udziału Europy w negocjacjach pokojowych dotyczących Ukrainy, mówiąc, że "nie wróży to nic dobrego".
- Rosja nie została oficjalnie poinformowana o wynikach rozmów w Berlinie i zapowiada, że najpierw musi zapoznać się z ustaleniami między USA a Ukrainą.
- USA i Europa zadeklarowały gotowość do współpracy nad gwarancjami bezpieczeństwa dla Ukrainy po zakończeniu wojny.
- Zajrzyj na stronę główną RMF24.pl - znajdziesz tam więcej informacji z Polski i ze świata, w tym na temat wojny w Ukrainie.
Komentując poniedziałkowe spotkanie europejskich polityków z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Berlinie, rzecznik Kremla przyznał, że "uczestnictwo Europejczyków, jeśli chodzi o akceptację (porozumienia przez Moskwę), nie wróży nic dobrego".
Dodał, że strona rosyjska nie została oficjalnie poinformowana o wynikach rozmów przeprowadzonych w stolicy Niemiec. Szef służby prasowej rosyjskiego prezydenta zaznaczył, że Moskwa musi się najpierw zapoznać z tym, co zostało ustalone podczas ostatnich negocjacji między delegacjami USA i Ukrainy, zanim zostanie zorganizowane nowe spotkanie rosyjsko-amerykańskie.
Wcześniej we wtorek Dmitrij Pieskow zapytany przez dziennikarzy o propozycję strony ukraińskiej dotyczącą zawieszenia broni w okresie świąt Bożego Narodzenia, odpowiedział, że właściwie postawione pytanie "brzmi, czy, jak twierdzi prezydent (Donald) Trump, dojdziemy do porozumienia, czy nie".
Jego zdaniem Rosja prawdopodobnie nie przystąpi do takiego zawieszenia broni, jeśli Ukraina skoncentruje się na "krótkoterminowych, niewykonalnych rozwiązaniach", a nie na trwałym porozumieniu.
Rzecznik Kremla powtórzył następnie tradycyjne propagandowe sformułowania swojego szefa: "Chcemy pokoju. Nie chcemy rozejmu, który da Ukrainie chwilę wytchnienia i pozwoli jej przygotować się do kontynuacji wojny". Chcemy zakończyć tę wojnę, osiągnąć nasze cele, zabezpieczyć nasze interesy i zagwarantować pokój w Europie na przyszłość. Tego właśnie chcemy - powiedział dziennikarzom.
W poniedziałek, po negocjacjach w Berlinie z udziałem delegacji USA i Ukrainy, europejscy przywódcy ogłosili, że Stany Zjednoczone i Europa zobowiązały się do współpracy nad zapewnieniem Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa w razie zakończenia wojny z Rosją.
Gwarancje bezpieczeństwa przewidują m.in. kierowaną przez Europę i wspieraną przez Amerykę misję wojskową "koalicji chętnych", która miałaby pomagać w odbudowie armii ukraińskiej i utrzymaniu bezpieczeństwa.
Odwołując się do rozmów o warunkach porozumienia między Europą a USA, agencja AFP przekazała, powołując się na chcącego zachować anonimowość europejskiego dyplomatę, przekazała, że Unia Europejska stara się "oddzielić Stany Zjednoczone od rosyjskich pozycji negocjacyjnych".


