"Dzisiaj w wielu środowiskach słychać, że powinniśmy się zdemobilizować, że to czas na bojkot (…). Nie możemy ustępować przed szaleństwem, nie możemy ustępować przed niczym nieograniczoną żądzą władzy" - tak o wyborach prezydenckich mówił na konferencji prasowej niezależny kandydat do Pałacu Prezydenckiego Szymon Hołownia. Zaznaczył, że "nie wiemy, jak oszust rozda karty, bo w tej chwili wciąż je tasuje i znaczy".

"Chcę powiedzieć jasno: nie bojkotujemy, nie abdykujemy i nie schodzimy z pola walki" - oświadczył Szymon Hołownia.

"To bardzo ważne dlatego, że dzisiaj w wielu środowiskach słychać, że powinniśmy się zdemobilizować, że to czas na bojkot, że powinniśmy ustąpić. Nie możemy ustępować przed szaleństwem, nie możemy ustępować przed niczym nieograniczoną żądzą władzy" - przekonywał.

Ostrzegał, że "my w tej chwili nie wiemy, jak oszust rozda karty, bo w tej chwili wciąż je tasuje i znaczy".

Hołownia zaznaczył, że jeśli ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda wygra wybory już w pierwszej turze, to "nie dlatego, że jest takim wspaniałym i najlepszym kandydatem, tylko dlatego, że na wybory nie pójdą wyborcy głosujący na innych kandydatów".

Przyznał również, że w jego elektoracie widać "wyraźne rozdarcie na pół".

"Połowa mówi, że nie idzie na wybory ze względu na koronawirusa - i ja to rozumiem. Nigdy nikogo nie będę przekonywał, żeby w ten sposób ryzykował" - podkreślił.

"Druga połowa mówi, że nie chodzi o koronawirusa, tylko o to, że nie chcą legitymizować oszustwa" - mówił. "Do tej połowy apeluję: przemyślcie swoje stanowisko raz jeszcze, bo co nam będzie z naszej moralnej wyższości, że nie uczestniczyliśmy w tym, skoro tego skutki dotkną nas?" - podsumował Szymon Hołownia.

W tej chwili, przypomnijmy, wybory prezydenckie - w klasycznej formule - zarządzone są na 10 maja. Prawo i Sprawiedliwość forsuje jednak opcję wyborów wyłącznie korespondencyjnych: ustawa w tej sprawie - która pozwoliłaby również marszałek Sejmu na zmianę terminu głosowania - została przyjęta przez Sejm, w którym Zjednoczona Prawica ma większość, a w tej chwili pracuje nad nią Senat.

Na zajęcie stanowiska ws. projektu izba wyższa parlamentu ma 30 dni, a najbliższe jej posiedzenie zwołane zostało na 5 i 6 maja.