Rosjanie ostrzelali rakietami Grad konwój humanitarny jadący do Mariupola. Nikt nie ucierpiał dostawy nie zostały zniszczone. Zbombardowano też biuro Czerwonego Krzyża - poinformował w nocy doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko, cytowany przez Ukrinform.

Andruszczenko ocenił, że zaatakowanie zarówno konwoju, jak i biura Czerwonego Krzyża nie było przypadkiem. "Cel, do którego zmierzał konwój humanitarny, był zachowany w tajemnicy. Zatem okupanci założyli, że udaje się on do składów Czerwonego Krzyża" - wyjaśnił.

Dodał, że dostarczanie pomocy humanitarnej utrudniają poważnie zniszczenia infrastruktury.

Ukrinform przypomina, że Rosjanie ostrzeliwują konwoje z pomocą humanitarną od trzech dni.

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zapowiedziała, że dziś strona ukraińska "zwróci się ponownie do rosyjskich najeźdźców o otworzenie korytarza humanitarnego między Mariupolem a Zaporożem".

Ukraina stara się dostarczyć 90 ton żywności, leków i wody do oblężonego Mariupola.