Białoruska tenisistka Aryna Sabalenka została triumfatorką wielkoszlemowego Australian Open. W sobotnim finale w Melbourne pokonała reprezentującą Kazachstan Jelenę Rybakinę 4:6, 6:3, 6:4.

Spotkanie finałowe trwało dwie i pół godziny.

Sabalenka w półfinale wyeliminowała polską tenisistkę Magdę Linette. Rybakina w 1/8 finału pokonała Igę Świątek.

To pierwszy wielkoszlemowy triumf Białorusinki w grze pojedynczej.

Rybakina w finale wielkoszlemowej imprezy wystąpiła po raz drugi - w ubiegłym roku triumfowała na trawiastych kortach Wimbledonu. Sabalenka do tego etapu dotarła po raz pierwszy. To było czwarte spotkanie tych zawodniczek. Wszystkie wygrała Białorusinka.

Sabalenka w poniedziałkowym notowaniu rankingu światowego awansuje na drugie miejsce. Do prowadzącej Igi Świątek jej strata będzie jednak bardzo duża. Rybakina przesunie się na dziesiątą pozycję.

Obie tenisistki w Melbourne prezentowały podobny styl, opierający się na mocnym, przekraczającym nawet 190 km/h serwisie i agresywnych uderzeniach z linii końcowej.

Początkowo taka taktyka nie dawała efektu Sabalence, która wcześniej wygrała wszystkie 10 spotkań w tym sezonie i to bez straty seta. Białorusinkę w pierwszej partii zawodził serwis. Popełniła w niej pięć podwójnych błędów i między innymi z tego powodu dwukrotnie dała się Rybakinie przełamać. Kazaszka gema przy własnym podaniu przegrała tylko raz i po nieco ponad półgodzinie była w połowie drogi do tytułu.

Już na początku drugiego seta Sabalenka znalazła się w poważnych tarapatach - w gemie otwarcia obroniła dwa break-pointy. To był moment, po którym zaczęła się uwidaczniać przewaga Białorusinki. O jej wygranej w drugiej partii zadecydowało jedyne w niej przełamanie w czwartym gemie.

W decydującym secie początkowo walka przebiegała gem za gem. Pierwsza kłopoty zaczęła mieć Rybakina - w piątym gemie jeszcze obroniła break pointa, ale w siódmym dała się już przełamać, co ostatecznie zadecydowało o jej porażce.

W ostatnim gemie Rybakina walczyła do samego końca. Obroniła w nim trzy piłki meczowe i miała nawet okazję na przełamanie, której nie wykorzystała. Chwilę później Sabalenka zakończyła spotkanie.

Dziękuję kibicom za wspaniałą atmosferę oraz oczywiście mojemu sztabowi - najbardziej szalonej ekipie w tourze. W ubiegłym roku przeżyliśmy wiele rozczarowań i ciężko pracowaliśmy. Mam nadzieję, że wrócę w przyszłym roku, pokażę jeszcze lepszy tenis i dostanę jeszcze większe wsparcie - powiedziała Sabalenka na korcie.

Białorusinka zanotowała 17 asów i siedem podwójnych błędów serwisowych. Rybakina miała dziewięć asów i jeden podwójny błąd. Obie popełniły podobną liczbę niewymuszonych błędów - Sabalenka 28, a Rybakina 25. Białorusinka miała za to olbrzymią przewagę w zagraniach wygrywających 51 do 31.

Wynik finału:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 5) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 22) 4:6, 6:3, 6:4