Kolejne dwa kraje ogłosiły podejrzenie przypadków nowego wariantu koronawirusa. To nasi sąsiedzi: Czechy i Niemcy. Wcześniej podobną informację podały służby sanitarne Holandii. Już w piątek przypadek wariantu Omikron potwierdzono w Belgii.
Jedno z laboratoriów w Czechach sprawdza możliwość pojawienia się w tym kraju nowego wariantu koronawirusa Omikron. Podejrzana próbka została wykryta testem PCR.
Osoba, o której mowa, przed powrotem do Republiki Czeskiej była w Namibii.
Według premiera Andreja Babisza chodzi o kobietę, która do Czech przyleciała z Namibii przez RPA i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Omikron prawdopodobnie dotarł już też do Niemiec. Minister spraw społecznych Hesji Kai Klose napisał na Twitterze, że istnieje "wysokie prawdopodobieństwo", iż podróżny wracający z RPA może być zakażony nowym wariantem koronawirusa.
Osoba zakażona jest w izolacji domowej. Stwierdzono u niej "kilka mutacji typowych dla Omikronu", jednak nie zakończono jeszcze pełnego sekwencjonowania materiału badawczego.
Niewykluczone, że nowy wariant koronawirusa dotarł już do Holandii.
W Amsterdamie w piątek wieczorem wylądowały dwa samoloty z RPA: z Kapsztadu i Johannesburga. Na ich pokładach było w sumie 600 pasażerów. Wszyscy zostali poddani testom na obecność koronawirusa. Pozytywny wynik otrzymało 61 osób.
Zakażeni zostali umieszczeni w izolacji w hotelu przy lotnisku Schiphol. Przejdą kolejne badania, które mają wykazać, czy koronawirus, którym się zarazili to nowa odmiana Omikron.
Światowa Organizacja Zdrowia zaklasyfikowała nowy wariant koronawirusa Omikron, odkryty po raz pierwszy w RPA, jako "budzący niepokój".
Nowy wariant koronawirusa po raz pierwszy wykryto w Botswanie - następnie zdołał on przedostać się do RPA i Hongkongu. Mowa jest o kilkudziesięciu przypadkach. Nikt nie ma wątpliwości, że takich zakażeń jest więcej, najprawdopodobniej w większości regionów Republiki Południowej Afryki.
Mnogość jego kolców i potencjał do mutacji wywołują poważne zaniepokojenie naukowców.
Dyrektor Centre for Epidemic Response and Innovation prof. Tulio de Oliveira twierdzi, że zawiera on "niezwykłą konstelację mutacji" i są wśród nich te, których wcześniej nie obserwowano.
"Ten wariant nas zaskoczył, zawiera on przeskok ewolucyjny i znacznie więcej mutacji niż mogliśmy oczekiwać" - podkreślił naukowiec, cytowany przez BBC.
Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że wykryto w tym wariancie ogółem 50 mutacji, z tego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko Covid-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.
Podejrzewa się, że mutacje te mogły powstać u jednego pacjenta, u którego zakażenia występowało wyjątkowo długo. U takich chorych wirus dłużej mutuje i jest większe prawdopodobieństwo powstania nowych zmian przydatnych w dalszym atakowaniu ludzi.
Są obawy - stwierdził prof. Richard Lessells z University KwaZulu-Natal w RPA - że taki wirus może mieć większą zdolność transmisji i łatwiej się rozprzestrzeniać między ludźmi. Nie można nawet wykluczyć, że będzie wykazywał się większą zdolnością do ucieczki przed układem odpornościowym.