​Organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) alarmuje o przypadkach stosowania represji wobec dziennikarzy w Chinach. Zhang Zhan, która relacjonowała pierwszą fazę pandemii koronawirusa Covid-19 w Chinach, została skazana na kolejne cztery lata więzienia.

W przypadku 42-letniej Zhang Zhan nie jest to pierwszy wyrok nałożony przez chińskie władze. Podobnie, jak poprzednim razem dziennikarka została skazana za "awanturowanie się i wywoływanie problemów". Szczegółów jednak tej sprawy nie podano. Z kolei były adwokat kobiety Ren Quanniu przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że nowe zarzuty były związane z zamieszczaniem przez Zhang wpisów na zagranicznych stronach internetowych.

Dziennikarka zamieszczała relacje z pierwszej ręki z miasta Wuhan na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa. To właśnie w tym chińskim mieście w 2019 roku odnotowano pierwsze przypadki nowej choroby wywołującej zapalenie płuc u mieszkańców związanych z rynkiem zwierząt i owoców morza. Chińscy naukowcy zidentyfikowali nowego koronawirusa, który okazał się podobny pod względem sekwencji genetycznej do wirusa SARS-Co wywołującego ostry zespół oddechowy. 

Szefowa organizacji Reporterzy bez Granic wzięła w obronę dziennikarkę. "Powinna być fetowana globalnie jako 'informacyjna bohaterka', a nie zamykana w brutalnych więziennych warunkach" - napisała w oświadczeniu szefowa RSF ds. Azji i Pacyfiku Aleksandra Bielakowska, apelując do dyplomatów o wywieranie nacisku na Pekin w celu jej zwolnienia.

Zhang została wypuszczona z więzienia w maju 2024 r., ale zatrzymano ją ponownie trzy miesiące później. W styczniu bieżącego roku prowadziła w areszcie strajk głodowy, później była karmiona przymusowo - poinformowali jej prawnicy.

Według RSF Chiny są państwem, w którym w więzieniach przebywa najwięcej dziennikarzy na świecie - obecnie są to co najmniej 124 osoby.