Trzy izraelskie zakładniczki zostały przekazane przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża w Strefie Gazy (MKCK) siłom Izraela. Wcześniej kobiety trafiły do MKCK z rąk Hamasu.

Informacja o przekazaniu trzech kobiet izraelskiej armii spłynęła w niedzielę, chwilę przed godz. 17 czasu polskiego.

"Są już w domu" - napisały w serwisie X Siły Obronne Izraela.

Jak podawał wcześniej portal Times of Israel, Romi Gonen, Emily Damari i Doron Steinbrecher miały być przekazane Siłom Obronnym Izraela w rejonie korytarza Netzarim, tj. drogi przecinającej terytorium Strefy Gazy na pół i dzielącą je na część północną i południową.

W sieci pojawiło się m.in. nagranie przedstawiające moment, gdy trzy Izraelki zostały przekazane przez Hamas pracownikom MKCK.

Oraz ten, gdy zaopiekowali się nimi przedstawiciele Izraela.

Stan zdrowia kobiet jest podobno dobry. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że uwolnione zakładniczki "przeszły przez piekło" i podkreślił, że "cały naród obejmuje je i wita w domu". Kobiety spotkały się ze swoimi matkami.

24-letnia Gonen została porwana podczas masakry, której Hamas dokonał 7 października 2023 roku, z festiwalu Nova Music odbywającego się przy granicy Izraela ze Strefą Gazy. 28-letnia Damari, która ma także obywatelstwo brytyjskie, była porwana rankiem 7 października ze swojego mieszkania, do którego wtargnęli terroryści Hamasu. 32-letnia Steinbrecher była doktorem weterynaryjnym i mieszkała, tak jak Damari, w kibucu Kfar Aza. Bojownicy porwali ją z jej mieszkania.

Co zakłada porozumienie między Izraelem a Hamasem?

Porozumienie o zawieszeniu broni w Strefie Gazy przewiduje stopniowe uwalnianie kilkudziesięciu zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy. W zamian Izrael zgodził się uwolnić setki Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.

Za każdą z wypuszczonych w niedzielę kobiet Izrael wypuści 30 Palestyńczyków.

To zaledwie pierwszy etap porozumienia, w ramach którego uwolnionych ma zostać 33 z 98 zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Mowa o kobietach, dzieciach i chorych lub rannych mężczyznach powyżej 50. roku życia. W zamian za tych zakładników Benjamin Netanjahu zgodził się wypuścić na wolność blisko 2000 więźniów.

Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać zabrać 90 Palestyńczyków

Dwa duże autobusy oraz jeden samochód osobowy z logo Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) przybyły do więzienia Ofer na okupowanym Zachodnim Brzegu, skąd mają zabrać 90 uwolnionych palestyńskich więźniów - podało w niedzielę CNN.

Wśród 90 osób, które ma niedzielę ma uwolnić Izrael, jest 69 kobiet i dziewięcioro nieletnich. Najmłodsza osoba ma 15 lat.

Wcześniej izraelskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że zostanie uwolnionych 95 osób. Podczas weryfikacji stwierdzono, że kilka osób, które znajdowały się na liście, już wcześniej odzyskało wolność.

Przy ogłaszaniu listy palestyńskich więźniów powstało opóźnienie, wynikające z błędnego zapisu niektórych nazwisk - informował Reuters, powołując się na oświadczenia biura Hamasu do spraw więźniów. Biuro podało, że problem został już rozwiązany.

Stacja Al Dżazira podała, że wszyscy więźniowie palestyńscy, którzy mają zostać zwolnieni, pochodzą z okupowanego Zachodniego Brzegu oraz Jerozolimy Wschodniej.

Porozumienie między Izraelem a Hamasem dotyczące zawieszenia broni i uwolnieniu izraelskich zakładników oraz palestyńskich więźniów weszło w życie w niedzielę o godz. 11.15 czasu lokalnego (10.15 czasu polskiego). Początkowo planowano, że rozejm zacznie obowiązywać od godz. 8.30 (godz. 7.30 w Polsce).

Rzecznik Hamasu Abu Ubajda oświadczył na nagraniu wideo, że jego ugrupowanie będzie przestrzegało zawieszenia broni, jeśli tak samo postąpi Izrael. Naruszenie umowy przez to państwo może zagrozić życiu zakładników, którzy wciąż znajdują się w rękach Hamasu - ostrzegł.