Po godz. 10 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpoczął rozpatrywanie wniosku Prokuratury Krajowej ws. aresztowania byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry. Niespełna godzinę później sąd ogłosił przerwę w posiedzeniu. Po kilkunastu minutach przekazano, że sąd odroczył posiedzenie do 15 stycznia. Sprawa ma związek ze śledztwem ws. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura chce trzymiesięcznego aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości. Uzasadnia to m.in. obawą utrudniania przez niego śledztwa. Były minister nie pojawił się w sądzie. Zamieścił natomiast wpis na platformie X. Poinformował, że składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.
- Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpatrywał dziś wniosek o areszt dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
- Po niespełna godzinie sąd ogłosił przerwę w posiedzeniu. Ostatecznie zostało ono odroczone do połowy stycznia.
- Prokuratura Krajowa domaga się trzymiesięcznego aresztu, powołując się na ryzyko ucieczki, ukrywania się i matactwa procesowego.
- Sprawa dotyczy śledztwa ws. ustawiania konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
- Chcesz być na bieżąco? Wejdź na rmf24.pl.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpoczął w poniedziałek po godz. 10 posiedzenie ws. ewentualnego aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry. Polityk nie stawił się w sądzie.
Posiedzenie sądu było niejawne. Obecny był obrońca byłego ministra sprawiedliwości mec. Bartosz Lewandowski, a także prok. Piotr Woźniak, który prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Po niespełna godzinie sąd zarządził przerwę w posiedzeniu. Pełnomocnicy Ziobry zawnioskowali o odroczenie posiedzenia, bo według nich w materiale dowodowym przedstawionym przez prokuraturę są "dość istotne braki". Drugi z pełnomocników byłego ministra sprawiedliwości Adam Gomoła mówi, że chodzi o "materiały o charakterze niejawnym, z którymi sąd nie miał styczności". Te materiały niejawne - jak zaznaczył - dotyczą "kluczowego zarzutu" związanego z umową o powierzenie środków pomiędzy resortem sprawiedliwości a CBA. Te kwestie powinny być znane sądowi, a sąd został tak naprawdę przez prokuratora pozbawiony możliwości zapoznania się z tymi materiałami - dodał mec. Gomoła.
Mec. Gomoła zapowiedział ponadto złożenie wniosku o wyłączenie prok. Woźniaka, bo według niego zachodzą "uzasadnione wątpliwości" co do jego bezstronności.
Kilkanaście minut później prok. Woźniak przekazał, że sąd odroczył do 15 stycznia posiedzenie w sprawie ewentualnego aresztu dla Ziobry.
Prokurator powiedział, że sąd stwierdził braki w przekazanym materiale dowodowym i zobowiązał prokuraturę do przekazania materiałów w terminie siedmiu dni.
Prok. Woźniak przyznał, że do dyspozycji sądu nie przekazano materiałów niejawnych. Materiały te nie były powołane we wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania, albowiem w ocenie prokuratury nie mają znaczenia do rozstrzygnięcia sprawy - oświadczył. Prokurator był też dopytywany, czy prokuratura nie dołączyła tych materiałów celowo, bo uznała, że nie mają znaczenia, czy też był to błąd. Nie mają znaczenia, natomiast fakt, że sąd powinien dysponować całością materiałów. To był błąd - odpowiedział.
W toku posiedzenia jeden z obrońców podejrzanego złożył wniosek o odroczenie dzisiejszego posiedzenia celem dołączenia do akt postępowania materiałów niejawnych wygenerowanych w śledztwie, które nie zostały omyłkowo przez prokuratora dołączone do wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania w stosunku do podejrzanego - przekazał natomiast przedstawiciel sądu sędzia Michał Kusiak.
Przedstawiciel sądu podkreślił też, że prokurator poparł wniosek obrony, stąd odroczenie sprawy aresztowej do 15 stycznia do godz. 10.
Prok. Woźniak pytany przez dziennikarzy jeszcze przed wejściem do gmachu sądu, z czego wynika konieczność aresztowania b. szefa MS powiedział, że spełnione są przesłanki do zastosowania tymczasowego aresztowania, czyli: zagrożenie surową karą, obawa matactwa oraz ukrycia się, co - dodał - "de facto, się już ziściło". Nie jest to obawa, a fakt, że podejrzany się ukrywa przed organami ściągania - dodał prokurator. Dopytywany, czy prokuratura wie, gdzie obecnie znajduje się Ziobro, prok. Woźniak odpowiedział, że on "na dzień dzisiejszy i w tej chwili nie wie".
Do tej pory Ziobro przebywał w Budapeszcie, a ostatnio w Brukseli.
W poniedziałek poinformował na platformie X, że składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Jak napisał, chodzi o zaniechanie ogłoszenia konkursów Funduszu Sprawiedliwości oraz zlecenie ich oceny prywatnej firmie za niemal milion złotych, o czym w ostatnich dniach informowały media, może okazać się tragiczne dla wielu ofiar przestępstw.


