Paszport Zbigniewa Ziobry został unieważniony decyzją wojewody mazowieckiego - poinformował szef MSWiA Marcin Kierwiński. Wnioskowała o to Prokuratura Krajowa, w której śledztwie Ziobro jest podejrzany o nadużycia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości.

  • Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował o unieważnieniu paszportu Zbigniewa Ziobry, byłego ministra sprawiedliwości i posła PiS.
  • Decyzję o unieważnieniu paszportu podjął wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski na wniosek Prokuratury Krajowej.
  • Prokuratura prowadzi śledztwo, w którym Ziobro jest podejrzany o nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości, w tym ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

"Paszport Zbigniewa Z. został unieważniony decyzją wojewody mazowieckiego Mariusza Frankowskiego na wniosek Prokuratury Krajowej. Nikt nie ucieknie przed odpowiedzialnością" - napisał na platformie X Marcin Kierwiński.

17 listopada prokuratura wystąpiła o unieważnienia paszportu i paszportu dyplomatycznego byłego szefa resortu sprawiedliwości. 18 listopada szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski poinformował, że unieważnił paszport dyplomatyczny Ziobry.

"Na wniosek Prokuratury Krajowej unieważniłem paszport dyplomatyczny Zbigniewa Z." - napisał wtedy na platformie X Sikorski.

Wniosek o aresztowanie Ziobry

Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące m.in. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów wniosek o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane jest na 22 grudnia.

Sejm uchylił immunitet Ziobrze 7 listopada w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić prokuratura, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie.

Do tej pory Ziobro przebywał w Budapeszcie, a ostatnio w Brukseli. Nie zadeklarował jednoznacznie, ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski.