Wakacje na południowo-zachodnim wybrzeżu Francji stanęły pod znakiem zapytania. Wszystko za sprawą niespodziewanego gościa – portugalskiego żeglarza. To niezwykle barwne, lecz niebezpieczne morskie stworzenie pojawiło się w wodach u wybrzeży francuskiej części Kraju Basków oraz regionu Landes, wywołując alarm wśród lokalnych władz i turystów. Część plaży musiała zostać zamknięta.

Portugalski żeglarz znany również jako fałszywa meduza to w rzeczywistości kolonijny organizm, złożony z czterech wyspecjalizowanych części, które współpracują, by zapewnić mu przetrwanie. Jego naukowa nazwa to Physalia physalis. 

Jego najbardziej charakterystycznym elementem jest pęcherz przypominający balonik, unoszący się na powierzchni wody. Pęcherz ten może mieć różne odcienie niebieskiego, fioletowego lub różowego. 

Prawdziwe zagrożenie kryje się jednak pod wodą - długie, cienkie, niemal niewidoczne w wodzie parzydełka mogą osiągać nawet 20 metrów długości. To właśnie one wyposażone są w komórki jadowe, które w kontakcie ze skórą człowieka powodują silny ból i poważne reakcje alergiczne.

Alarm na francuskim wybrzeżu

Obecność portugalskiego żeglarza na francuskich plażach wywołała natychmiastową reakcję służb. W piątek zamknięto pierwsze kąpieliska w popularnych miejscowościach turystycznych, takich jak Bidart, Biarritz czy Anglet. W samym Bidart aż pięć plaż, w tym Pavillon Royal i Erretegia, zostało oznaczonych czerwonymi flagami. Podobne restrykcje wprowadzono również na plażach w sąsiednich miejscowościach, m.in. Marbella i La Milady w Biarritz.

Choć dotychczasowe obserwacje dotyczą głównie mniejszych osobników, władze nie zamierzają ryzykować zdrowia i życia turystów. 

W szczycie sezonu letniego, kiedy na plażach gromadzą się tłumy, nawet pojedynczy przypadek kontaktu z tym niebezpiecznym organizmem może mieć poważne konsekwencje.

Groźne skutki kontaktu z portugalskim żeglarzem

Parzydełka portugalskiego żeglarza zawierają silny jad, który w kontakcie ze skórą powoduje natychmiastowy, przeszywający ból, zaczerwienienie i obrzęk. Jednak na tym nie kończą się zagrożenia - u niektórych osób mogą wystąpić poważniejsze objawy, takie jak trudności w oddychaniu, zaburzenia pracy serca, nudności, gorączka czy napady lęku. W skrajnych przypadkach, zwłaszcza u dzieci, osób starszych lub alergików, konsekwencje mogą być nawet śmiertelne.

Lekarze podkreślają, że w przypadku ukąszenia przez portugalskiego żeglarza niezbędna jest natychmiastowa pomoc medyczna. Leczenie polega głównie na łagodzeniu bólu i objawów alergicznych, jednak w cięższych przypadkach konieczna może być hospitalizacja. Większość osób wraca do zdrowia w ciągu kilku dni, ale kluczowe jest szybkie działanie i konsultacja ze specjalistą.

Skąd ten nieproszony gość na francuskim wybrzeżu?

Portugalski żeglarz występuje zazwyczaj w ciepłych, tropikalnych i subtropikalnych wodach oceanicznych. Jego pojawienie się u wybrzeży Francji jest zjawiskiem nietypowym, choć nie bez precedensu. Eksperci wskazują, że zmiany klimatyczne oraz nietypowe prądy morskie mogą sprzyjać migracji tego gatunku na północ.

Lokalne władze apelują do wszystkich wypoczywających nad Atlantykiem o zachowanie szczególnej ostrożności. Plaże oznaczone czerwonymi flagami są całkowicie zamknięte dla kąpielowiczów - nie należy lekceważyć tych ostrzeżeń. Nawet martwy osobnik wyrzucony na brzeg może być groźny, ponieważ jego parzydełka zachowują toksyczność przez długi czas.

Podczas spacerów po plaży warto zachować czujność i unikać kontaktu z podejrzanymi, kolorowymi organizmami. W razie ukąszenia należy natychmiast zgłosić się po pomoc medyczną.