Lekarze zachowują się karygodnie - tak minister zdrowia Zbigniew Religa odpowiada na opublikowany przez RMF FM apel środowiska kardiochirurgów i transplantologów.

W zainicjowanej przez RMF FM akcji najsłynniejsi polscy lekarze apelowali o zmiany, które uratują podupadającą transplantologię w Polsce.

Minister odpowiada, że to sami lekarze są winni tak kiepskiej sytuacji. Religa atakuje lekarzy za to, że przestraszyli się sprawy Mirosława G., szefa kliniki kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie, podejrzanego o zabójstwo pacjenta.

Minister tak charakteryzuje podstawę środowiska medycznego: ”Skoro nas oskarżają, to my nie będziemy brali udziału w komisjach śmierci mózgu, bo nam ktoś zarzuci, że uśmiercamy kogoś. Nie będziemy zgłaszać dawców”. A ja mówię: to karygodne - mówi.

Religa sam apeluje do lekarzy, by tę sprawę potraktowali poważnie, kierowali się etyką zawodową i sumieniem. Minister zapowiedział, że porozmawia dziś z szefem TVP, by namówić go do przeprowadzenia dużej akcji, propagującej transplantologię i uświadamiającą rodzinom zmarłych, jak ważna dla życia innych jest ich zgoda na pobranie organów.

Z informacji Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds.

Transplantacji "Poltransplant" wynika, że w Polsce od stycznia do

marca prawie o połowę spadła liczba przeszczepów nerki i wątroby. W styczniu wykonano 76 przeszczepów nerek, a w marcu - 44. W pierwszym miesiącu roku wykonano 22 przeszczepy wątroby, a w marcu - 11. Jednocześnie wzrosła liczba osób oczekujących na transplantację wszystkich rodzajów narządów.