Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz został w poniedziałek zatrzymany w sklepie Ikea w Krakowie. Nie zapłacił za towary, które chciał wynieść z marketu. Informację o tym wydarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

W ciągu dnia ochrona sklepu za linią kas samoobsługowych zatrzymała mężczyznę, który miał przy sobie towary, za które nie zapłacił. Jak usłyszał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, mowa o drobiazgach do kuchni o wartości 400 zł. Wezwano policję.

Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę. Następnie zdecydowali o nałożeniu na niego mandatu w wysokości 500 zł, bo kradzież rzeczy o wartości poniżej 800 zł to jedynie wykroczenie.

Towar wrócił do sklepu, natomiast Konrad Berkowicz po zapłaceniu mandatu został zwolniony. Nie ujawnił, że jest posłem.

Tusk: Od czegoś trzeba zacząć

Sprawę skomentował już premier Donald Tusk. "Jeden z liderów Konfederacji Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć" - skwitował szef rządu.

"Na miejscu Mentzena informacja, że jego zastępca kradł po cichu patelnię i ręczniki mocno by mnie zaniepokoiła. Co on z tą patelnią i ręcznikami chciał zrobić? Czy ochrona IKEA łapiąc potencjalnego zamachowca uratowała głowę prezesa Nowej Nadziei?" - kpił natomiast Roman Giertych.

Mentzen tłumaczy Berkowicza

Swojego partyjnego kolegę broni już Sławomir Mentzen. "Konrad Berkowicz robił duże zakupy w IKEA. Kasował zakupy w kasie samoobsługowej, będąc w słuchawkach. Z wielu towarów mniejsza część mu się nie nabiła, czego nie usłyszał z powodu słuchawek. Od razu zapłacił mandat, nie zasłaniał się immunitetem" - stwierdził lider Konfederacji. 

"Robienie z tej oczywistej pomyłki próby kradzieży jest głupie. A atakowanie go przez odpowiedzialnych za wielomilionowe wały polityków to zwykła żenada" - dodał Mentzen.  

Berkowicz atakuje

Sam Berkowicz wieczorem we wpisie na platformie X podtrzymał narrację o tym, że był w słuchawkach i zapomniał czegoś zeskanować. Zaatakował też w odpowiedzi Romana Giertycha. "Rozumiem, że Pan też w aferze Polnordu był na słuchawkach, miał masę transakcji i nie zauważył tej jednej podejrzanej na 60 baniek? Bo jeśli tak samo miał Pan, jak ja dzisiaj przy samoobsługowej kasie w sklepie meblowym, to zwracam te resztki honoru, które Panu pozostały" - skomentował. 

"Czym innym jest, będąc na słuchawkach i mając masę zakupów, czegoś zapomnieć zeskanować na kasie samoobsługowej w sklepie meblowym, a czym innym jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold. Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o 'złodziejstwo'" - dodał w kolejnym wpisie, tym razem kierując go do Donalda Tuska. 


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.