W Katowicach działa magazyn socjalny dla gości z Ukrainy, który przypomina sklep. Są w nim m.in. ubrania, jedzenie, artykuły do domu i dla dzieci. To miejsce powstało z odruchu serca - mówi Katarzyna Majchrzak, aktywistka, która zorganizowała magazyn.

Wystartowaliśmy z pustym miejscem. W ciągu trzech dni różni wspaniali ludzie przynieśli meble, wieszaki. Mieliśmy stworzyć magazyn, ale uznaliśmy, że lepiej będzie, kiedy powstanie miejsce przypominające sklep wielobranżowy - opowiada Katarzyna Majchrzak. 

Asortyment jest na bieżąco uzupełniany i poszerzany w odpowiedzi na potrzeby, które się pojawiają.

Nie pomyśleliśmy od razu, jak ważne będą papucie, później szybko zorganizowaliśmy dział z piżamami, szlafrokami, papuciami - mówi Majchrzak. W magazynie jest także m.in. jedzenie długoterminowe, kosmetyki, koce, pościel, pieluchy i inne artykuły dla dzieci. Mogą tu przyjść zarówno osoby, które przyjechały z Ukrainy, jak i Polacy, którzy przygotowują się na ich przyjęcie w swoich domach czy mieszkaniach.

Czasem ukraińska rodzina jest w drodze. Ktoś przychodzi i mówi, że potrzebuje ubrań na start, bo są tam np. dzieci dwuletnie albo wanienki albo wózka. To wszystko mamy tutaj. Staramy się mieć na bieżąco, stany magazynowe są niezwykle płynne - wyjaśnia Katarzyna Majchrzak. 

Rzeczy, które są poukładane i porozwieszane w magazynie pochodzą z różnych zbiórek. Są to również rzeczy używane, ale wyłącznie w dobrym stanie.

Wszystko sortujemy razem ze Stowarzyszeniem Kurka Wodna. Rzeczy brudne, dziurawe odrzucamy. Nie wieszamy i nie eksponujemy rzeczy, których same byśmy nie włożyły - podkreśla Majchrzak. Dodaje, że ubrań, przede wszystkim dla dzieci,  jest w tej chwili wystarczająco dużo.

Przyda się natomiast odzież męska i damska w dużych rozmiarach, męskie buty w rozmiarach 44 i większe, dresy damskie i męskie oraz odzież dla młodzieży. Zawsze potrzebne są też kosmetyki i jedzenie długoterminowe - kasze, makarony, przyprawy, sól, cukier, mleko UHT, sosy w słoikach.