Dziś londyńskie lotnisko Heathrow ma pracować normalnie; z Polski mają zaś odlecieć wszystkie samoloty do Wielkiej Brytanii. Niektóre mogą mieć jednak nieznaczne opóźnienia. Wczoraj z powodu antyterrorystycznego alertu na większości europejskich lotnisk panował ogromny chaos.

Setki odwołanych lotów, kilkugodzinne opóźnienia, odprawy paszportowe ciągnące się w nieskończoność, tłum zdezorientowanych pasażerów usiłujących zdobyć jakiekolwiek informacje o swoim locie – tak jeszcze wczoraj wyglądało Okęcie. Dziś - jak donoszą nasi reporterzy - wszystko odbywa się w miarę spokojnie.

Nerwy były tylko przed otwarciem bramek. Polecimy czy nie? - mówili pasażerowie przed odprawą na poranny lot do Londynu. Sam lot – jak dodawali – nie jest szczególnie stresujący. O porannej odprawie na Okęciu posłuchaj w relacji reporterki RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

Wygląda na to, że sytuacja już się ustabilizowała – przekonuje rzecznik Portów Lotniczych Artur Burak. Bez problemów przebiegła odprawa dwóch porannych lotów na Heathrow – LOT-u i British Aires. Mamy nadzieję, że tak już pozostanie przez cały dzień.

Ostatecznie poranne samoloty do Londynu odleciały z warszawskiego lotniska z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Większych problemów nie ma także na innych lotniskach. Samolot z Trójmiasta do Londynu odleciał planowo o 6:00, podobnie 7:40 z Krakowa.

Wszystkim wybierającym się w podróż do Londynu przypominamy o zaostrzonym systemie kontroli – bagaże podróżnych są baczniej i dokładniej sprawdzane. W związku z tym warto przyjechać na lotnisko znacznie wcześniej.

Także pasażerom wybierającym się za ocean przypominamy, że na pokład samolotu nie można wnieść żadnych metalowych przedmiotów, płynów, past, żeli i kremów. Wolno zabrać pożywienie dla dzieci, ale najpierw w obecności służb bezpieczeństwa musi je skosztować opiekun malucha. Generalnie obowiązuje jedna zasada – im mniej bagażu, tym lepiej. Co zabierają ze sobą pasażerowie lecący dziś z Okęcia do USA, sprawdzał reporter RMF FM Daniel Wołodźko:

Podkreślmy, że jeśli pasażer będzie sprawiał problemy w czasie kontroli, może mu zostać odebrany bagaż podręczny. Zostanie mu wtedy portfel i dokumenty w plastikowym woreczku.

Wczoraj brytyjskie władze wprowadziły także nowe obostrzenia - na pokład samolotów lecących do i z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady nie można wnosić bagażu podręcznego; żadnych telefonów komórkowych, laptopów czy napojów. Potrzebne dokumenty i portfel należy umieścić w foliowym woreczku. Na własnej skórze przekonał się o tym nasz reporter Grzegorz Jasiński, który wraca dziś do Krakowa; odprawę przeszedł na londyński lotnisku Gatwick: