„Europejska konstrukcja jeszcze się nie wali, ale chwieją się jej fundamenty”, „Głosowanie głęboko zraniło francuskiego prezydenta” – to komentarze do francuskiego „non” dla Europejskiej Konstytucji.

Francuska prasa porównuje ten wynik do politycznego tsunami, potężnej morskiej fali po trzęsieniu ziemi, która powinna obalić rząd. Francja nie jest już najstarszą córką Europy. Ta era, gdy nasz kraj był liderem integracji już się zakończyła - lamentuje dziennik "Le Monde". Wszystko stanęło na głowie - wtóruje mu "Le Figaro". To policzek dla Jacquesa Chiraca i początek największego kryzysu w 50-letniej historii europejskiej wspólnoty - to już komentarz brytyjskiego "The Guardian”.

Francuskie „non” dla Europy jest tak samo absurdalne jak angielskie „no” dla wołowiny, albo rosyjskie „niet” dla wódki. To tak jakby serce powiedziało nie” reszcie organizmu - komentuje w tym samym dzienniku znany historyk i publicysta Timothy Garton Ash. I dodaje ze smutkiem, że było to „non” wypowiedziane ze strachu przed utratą pracy, przywilejów socjalnych, przed zalewem emigrantów, przed obawą zmian.

No i kto tu pluje do zupy? - pytają irlandzkie gazety bulwarowe. Gdy w czerwcu 2001 roku Irlandczycy odrzucili Traktat Nicejski, francuska prasa brukowa pisała, że unijny prymus napluł do wspólnej zupy. Irandczycy wyciągnęli wnioski, przeprowadzili lepszą kampanię informacyjną w mediach, po czym przyjęli traktat. Teraz mogą wziąć rewanż na aroganckich Francuzach.

Goodbye treaty, goodbye Chirac - cieszy się konserwatywny brytyjski dziennik „The Times”. To radość trochę na wyrost, bo Bruksela chce, by proces ratyfikacji traktatu toczył się dalej, a Jacques Chirac nie zamierza podawać się do dymisji. Ale rząd Wielkiej Brytanii ma teraz problem: co robić z niepopularnym traktatem. Posłuchaj relacji Bogdana Frymorgena:

Niemcy, najwierniejszy sojusznik Francji, ratyfikowały Konstytucję Europejską w miniony piątek. Jak teraz reagują na francuską niechęć do dalszej integracji? Tamtejszą prasę przejrzał Tomasz Lejman, nasz korespondent w Berlinie

Unijni przywódcy robią dobrą minę do zlej gry – relacjonuje z Brukseli nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginion. Posłuchaj:

Wynik francuskiego referendum to jeszcze nie koniec Europy - uspokaja część włoskiej pracy. Tamtejsze gazety przejrzała nasza korespondentka Agnieszka Milczarz:

Amerykańska prasa podkreśla, że odrzucenie w referendum we Francji unijnej konstytucji zapowiada zahamowanie procesu integracji i rozszerzenia Unii, a także klęskę prezydenta Chiraca, który widział w niej przeciwwagę dla Ameryki.

Nawet bez konstytucji, Unia Europejska będzie trwała na podstawie istniejących traktatów, ale głosowanie (we Francji) zatrzymuje marsz Europy naprzód i może sparaliżować podejmowanie decyzji w UE na wiele miesięcy oraz skomplikować proces przyjmowania nowych członków - pisze "New York Times" w korespondencji z Paryża.

Podobnie komentuje francuskie "non" w referendum "Washington Post". Niezadowoleni francuscy wyborcy unicestwili plany dalszego znoszenia ekonomicznych i politycznych barier w Europie, zdecydowanie odrzucając europejską konstytucję - pisze dziennik. Obie gazety zwracają uwagę, że porażka konstytucji we Francji zwiększa prawdopodobieństwo, że może ona zostać odrzucona także w środę w Holandii.