Choć Poczta Polska przechodzi gruntowny proces restrukturyzacji, postępuje w niej cyfryzacja, to minister aktywów państwowych ma dobrą informację dla listonoszy. Zapewnił, że przyszłość tego zawodu nie jest zagrożona.
Wątek Poczty Polskiej w Porannej rozmowie w RMF FM pojawił się w związku z pytaniem, jakie do ministra aktywów państwowych miał jeden ze słuchaczy RMF FM. Dlaczego z Poczty jest zrobiony jakiś sklep, księgarnia i kiedy listy zaczną przychodzić? - zapytał rozmówca naszego reportera.
Szef MAP Wojciech Balczun zapewnił, że Poczta Polska przechodzi gruntowny proces restrukturyzacji. Bardzo uważnie zapoznałem się z tymi planami, które są przygotowywane. Myślę, że są bardzo obiecujące - dodał.
Gospodarz naszego porannego programu zauważył, że gdzieniegdzie tradycyjna poczta odchodzi do lamusa. Przytoczył przykład Danii, gdzie - jak stwierdził - ostatni list zostanie wysłany do końca tego roku. Wiadomo, że tworzy się system e-Doręczeń, poczta elektroniczna, powstał szereg podmiotów kurierskich - odparł szef resortu aktywów państwowych. Przecież kiedyś na tym rynku usługa zwana Pocztexem była kluczowa i dominująca - zauważył.
Rozmówca Tomasza Terlikowskiego powiedział, że Poczta Polska chce "częściowo przejąć usługi, częściowo rozwinąć, przeobrazić się". Musimy pamiętać o tym, że urzędy pocztowe zlokalizowane zwłaszcza w mniejszych miejscowościach (...) są bardzo istotnym elementem kontaktu ze światem zewnętrznym - mogą się tam koncentrować najprzeróżniejsze usługi - dodał. Z tego też powodu - jak zapewnił - przyszłość zawodu listonosza nie jest zagrożona.
Na początku sierpnia informowaliśmy, że polskiemu wymiarowi sprawiedliwości grozi paraliż w związku z problemem przetargowym na świadczenie usług doręczeń pism w sprawach sądowych i prokuratorskich. Doręczanie korespondencji w sprawach sądowych i prokuratorskich jest kluczowe dla prowadzenia postępowań - to m.in. zawiadomienia, wezwania, orzeczenia czy uzasadnienia.
Do przetargu na świadczenie usług doręczeń pism w sprawach sądowych i prokuratorskich zgłosił się tylko jeden oferent - Poczta Polska. Po przeprowadzeniu negocjacji Centrum Zakupów dla Sądownictwa, które odpowiada za zamówienie, określiło, że na dostarczanie przesyłek przez najbliższe 42 miesiące może przeznaczyć niespełna 2,5 miliarda złotych. Tymczasem Poczta Polska złożyła ofertę opiewającą na ponad 4,3 miliarda złotych. Różnica wynosi więc blisko 2 miliardy złotych, a tych środków nie przewidziano w pierwotnym budżecie.
7 sierpnia - w odpowiedzi na doniesienia RMF FM - Ministerstwo Sprawiedliwości w oficjalnym komunikacie zapewniło, że "ciągłość realizacji usługi doręczeń przesyłek dla sądów i prokuratur jest absolutnym priorytetem i zostanie bezwzględnie zachowana". 5 dni później Arkadiusz Myrcha z Ministerstwa Sprawiedliwości powiedział dziennikarzowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie, że "ciągłość doręczeń przesyłek w sądownictwie zostanie zachowana, a te usługi będzie świadczyć Poczta Polska".
Do tej sprawy w Porannej rozmowie w RMF FM odniósł się minister aktywów państwowych Wojciech Balczun, którzy przyznał, że trwają negocjacje z Ministerstwem Sprawiedliwośći w sprawie świadczenia usług doręczeniowych dla resortu. Ta nasza dyskusja znacząco się rozszerzyła poza ten podstawowy materiał związany z usługą. Rozmawiamy o bardzo wielu różnych obszarach współpracy na przyszłość tak, żeby Poczta Polska mogła mieć dłuższą perspektywę - poinformował.


