Małego chłopca jadącego chodnikiem na rowerku spotkali policjanci z Ząbkowic Śląskich (woj. dolnośląskie). Okazało się, że 4-latek samodzielnie oddalił się od domu na ok. kilometr.
W czwartek przed godz. 16 policjanci patrolujący ulice Ząbkowic Śląskich zauważyli małego chłopca, który jechał po chodniku na rowerku. W pobliżu nie było żadnych osób dorosłych.
Policjanci postanowili sprawdzić, czy maluch nie potrzebuje pomocy. Okazało się, że chłopiec ma 4 lata i jest mieszkańcem miasta. Nie wiedział, gdzie dokładnie jest ani jak wrócić do domu.
Funkcjonariusze ustalili, że chłopiec opuścił podwórko, gdy jego ojciec na moment wszedł do domu po napój. Otworzył furtkę i wyruszył w trasę, którą zwykle pokonuje z rodzicami. Oddalił się od domu na około kilometr.
Rodzice chłopca właśnie zaczynali go szukać, gdy policjanci przyprowadzili dziecko z powrotem. Cała historia zakończyła się szczęśliwie. Dzięki czujności funkcjonariuszy maluch wrócił do domu cały i zdrowy.
Tym razem pomocy potrzebował mały chłopiec, innym razem może to być osoba starsza, zagubiona czy chora. Każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, w której szybka reakcja drugiego człowieka uratuje zdrowie, a czasem nawet życie - podkreśla st. asp. Aleksandra Pieprzycka z biura prasowego dolnośląskiej policji.


