Komisja Europejska wkrótce rozważy pomysł, aby wszystkie firmy w krajach UE kupowały od 2030 roku wyłącznie e-auta - informuje piątkowa "Rzeczpospolita". Branża motoryzacyjna zapowiada, że to niewykonalne i groźne.
- Komisja Europejska planuje, by firmy kupowały wyłącznie auta elektryczne od 2030 roku, czyli aż pięć lat przed całkowitym zakazem aut spalinowych.
- Polski rynek jest jednak od tego daleki; obecnie tylko 6,4 proc. nowych aut rejestrowanych to elektryki.
- Eksperci ostrzegają, że większość firm i leasingodawców nie jest gotowa na tak szybkie zmiany.
- Branża ostrzega, że takie przepisy mogą spowodować spadek sprzedaży nowych samochodów i zahamować wymianę starych pojazdów na nowe.
- Polityka, ekonomia, sport, pogoda, kultura, najnowsze informacje z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl. Bądź na bieżąco.
W zapowiadanym na 10 grudnia 2025 roku pakiecie inicjatyw Komisji Europejskiej, przygotowanym dla osłabionej emisyjnymi regulacjami branży motoryzacyjnej, może znaleźć się pomysł przyspieszenia dekarbonizacji transportu kosztem firmowych flot. Pod uwagę brana jest koncepcja zmuszenia firm do przejścia na zakupy samochodów wyłącznie elektrycznych już w 2030 roku, a więc pięć lat wcześniej przed planowanym na 2035 roku uśmierceniem aut z silnikiem spalinowym. Nakaz kupowania elektryków ma dotyczyć również przedsiębiorstw zajmujących się leasingiem i długoterminowym wynajmem, oferujących pojazdy także klientom prywatnym - pisze "Rz".
"To niewykonalne" - stwierdził cytowany przez gazetę Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. "W Polsce sprzedaż nowych samochodów do firm oraz osób fizycznych korzystających coraz częściej z długoterminowego wynajmu stanowi przynajmniej 80 proc. rynku. Czyli już za pięć lat aż 80 proc. samochodów wprowadzanych na nasz rynek musiałoby być bezemisyjnych" – powiedział Faryś gazecie.
Przypomniał, że po pierwszych dziesięciu miesiącach 2025 r. udział elektryków w rejestracjach nowych samochodów osobowych wyniósł tylko 6,4 proc. Przedstawiciele branży leasingowej zwracają też uwagę, że trudno zmienić nastawienie klientów do aut elektrycznych.
"Przedsiębiorcy wciąż uważają, że pojazdy elektryczne nie spełniają w 100 proc. ich oczekiwań, że ta technologia nie odpowiada ich potrzebom. Nie możemy ich zmuszać, by w ciągu kilku lat radykalnie zmienili zdanie" - wyjaśniała "Rz" Monika Constant, prezeska Związku Polskiego Leasingu.
Branża ostrzega, że konsekwencją wprowadzenia regulacji zmuszających firmy do kupowania wyłącznie samochodów na prąd będzie spadek całego polskiego rynku nowych aut, a kolejną - zahamowanie procesu wymiany starych samochodów na nowe.
Zdaniem cytowanego w artykule Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, sprzedaż samochodów elektrycznych można przyspieszyć pod warunkiem wprowadzenia czy utrzymania programów wspomagających. "Można realizować wsparcie także rozwiązaniami podatkowymi. Dziś jednak programy wsparcia kierowane są do klienta indywidualnego, a nie do firm" - powiedział Drzewiecki.



