W konkursie na najbardziej dziurawą drogę w Polsce bezapelacyjnie zwyciężyła trasa Kraków-Olkusz, do wczoraj nazywana "starą czwórką". Jej patronem został minister infrastruktury - Marek Pol. Minister na uroczystości - mimo zaproszenia - niestety nie pojawił się...

Uroczyste nadanie nazwy dla najbardziej dziurawej drogi w Polsce miało miejsce w Białym Kościele. Tablica pamiątkowa została wkopana w ziemię, żółto-niebieska wstęga przecięta. Niestety sam minister Marek Pol nie pojawił się. Jak widać, limuzyną po dziurach raczej nie da się jeździć. Niestety jak sprawdziliśmy dzisiaj ktoś pożyczył sobie tablicę:

Jak mówi sołtys Białego Kościoła, przyjemnością byłoby nie otwarcie, a zamknięcie Traktu, ponieważ jest utrudnieniem i zawadą dla wszystkich mieszkańców naszej miejscowości oraz całej gminy. Dochodzi tu do tylu śmiertelnych wypadków, że my drżymy o nasze dzieci:

FOTOREPORTAŻ

Od otwarcia autostrady, ruch na trasie Kraków–Katowice przez Olkusz zwiększył się. Jak mówią mieszkańcy jest on tak duży, że trudno nawet włączyć się do ruchu wyjeżdżając z bocznych uliczek.

A oto co sami internauci pisali o Pol(nych) drogach:

- mam wrażenie jakbym jechał betoniarką

- po pokonaniu tej trasy wypadły mi trzy plomby i szkiełko z zegarka

- jednym słowem - tarka

- 60 kilometrów sera szwajcarskiego, a dziury większe niż w budżecie

I poetycko: "Dziuro! Miłości moja. Ty jesteś jak premiera zdrowie. Ile cię trzeba cenić, Pol tylko nam powie, gdy Cię straci". Pojawiały się też propozycje organizowania zawodów sportowych w koleinach: bobsleje lub kajaki albo ujeżdżanie byka.

I komentarz, który zwyciężył w naszym plebiscycie: Droga Kraków-Olkusz została w nim nazwana: "światowym dziedzictwem infrastruktury". To może minister Pol powinien zostać kustoszem?

11:00