Od dziś tak będzie nazywać się droga, nazywana dotąd "starą czwórką". Słuchacze RMF zdecydowali, że jest to najbardziej dziurawa szosa w Polsce, więc jej patronem powinna być osoba, której to zawdzięczamy - ministrowi infrastruktury. Dziś uroczysta ceremonia.

Uroczystość nadania imienia odbędzie się w Białym Kościele na Trakcie Marka Pola. Jeżeli nie szkoda Wam zawieszenia, to zapraszamy: przecięcie wstęgi punktualnie o godz. 15.

Być może dokona tego osobiście minister Pol. Zaprosiliśmy go na ceremonię; jego współpracownicy obiecali, że jeżeli tylko obowiązki pozwolą, Marek Pol przyjedzie. Bezpośrednia relacja z ceremonii w „Faktach”. RMF.

A jak stan techniczny zwycięskiej drogi ocenia podległa ministrowi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? Oto cytat z faksu, który otrzymaliśmy wczoraj z krakowskiego oddziału Dyrekcji: Koleiny na drodze Kraków-Olkusz są minimalne i praktycznie nie wpływają na komfort i bezpieczeństwo jazdy.

Zostawimy to bez komentarza, niech komentują sami kierowcy. O to co pisali o Pol(nych) drogach:

- mam wrażenie jakbym jechał betoniarką

- po pokonaniu tej trasy wypadły mi trzy plomby i szkiełko z zegarka

- jednym słowem - tarka

- 60 kilometrów sera szwajcarskiego, a dziury większe niż w budżecie

I poetycko: "Dziuro! Miłości moja. Ty jesteś jak premiera zdrowie. Ile cię trzeba cenić, Pol tylko nam powie, gdy Cię straci". Pojawiały się też propozycje organizowania zawodów sportowych w koleinach: bobsleje lub kajaki albo ujeżdżanie byka.

I komentarz, który zwyciężył w naszym plebiscycie: Droga Kraków-Olkusz została w nim nazwana: "światowym dziedzictwem infrastruktury". To może minister Pol powinien zostać kustoszem?

07:00