Zarzuty informowania zakładów pogrzebowych o śmierci pacjentów postawiono dwóm lekarzom pogotowia ratunkowego w Szczecinie. To kolejny taki przypadek w Polsce. Największa „nekroafera” została ujawniona rok temu w Łodzi.

Szczecińska prokuratura zarzuciła 2 lekarzom ujawnienie zakładom pogrzebowym informacji o śmierci 2 pacjentów. Lekarze, decyzją prokuratury, nie zostaną aresztowani. Prokuratura nie chce ujawniać szczegółów, tłumacząc, że sprawa jest rozwojowa.

Dyrekcja pogotowia ratunkowego w Szczecinie zapowiedziała, że zwiesi swoich pracowników w obowiązkach zawodowych, ale dopiero po otrzymaniu z prokuratury oficjalnego pisma w tej sprawie.

Jeżeli zarzuty się potwierdzą, lekarze stracą pracę. Będzie im też grozić do 2 lat więzienia.

Największa w kraju nekroafera to sprawa tzw. łowców skór z Łodzi. Od jej ujawnienia minął rok. Łódzcy przedsiębiorcy pogrzebowi płacili załogom karetek i dyspozytorom za informacje o zmarłych. Zszokowało podejrzenie, że w pogoni za pieniędzmi celowo opóźniano wyjazdy karetek, a nawet uśmiercano chorych.

W tej sprawie prokuratura wszczęła śledztwo. Nikomu nie postawiono zarzutu zabójstwa, ale 6 lekarzy podejrzanych jest o nie udzielanie pomocy pacjentom. Chorzy zmarli. Lekarzom grozi za to do 5 lat więzienia.

W wątku korupcyjnym, w handel informacjami o zgonach zamieszanych jest ponad 40 osób, w tym 8 lekarzy.

Foto: Archiwum RMF

11:40