Ten proceder wynika, mówiąc brutalnie, ze statystyki i z tego, że choć nam, szarym pasażerom, trudno w to uwierzyć, jest taka grupa osób, która kupuje bilety, ale nie pojawia się na lotnisku na czas przed wylotem. W związku z tym linie lotnicze stosują ten proceder, który często uchodzi im płazem - tak zjawisko overbookingu na antenie Radia RMF24 komentował Mariusz Piotrowski z portalu Fly For Free.

Overbooking to strategia przyjmowana przez linie lotnicze, która polega na sprzedawaniu większej liczby biletów na dany lot niż faktycznie jest miejsc w samolocie. Przewoźnicy zakładają, że część pasażerów nie stawi się na lotnisku na czas i chcą zmaksymalizować swoje zyski.

Sytuacja jest taka, że nawet mimo iż linia lotnicza musi nam zapłacić odszkodowanie, musi pokryć koszty przebukowania naszego lotu, koszty wyżywienia, koszty hotelu, czasami jej się i tak to bardziej opłaca niż wpuszczenie nas na lot - mówił gość Marcina Jędrycha.

Kogo może dotknąć overbooking?

W sytuacji, w której na dany przelot zgłosi się więcej osób niż może zmieścić się w samolocie, linie lotnicze stosują różne schematy podejmowania decyzji, kto zostanie wpuszczony na pokład maszyny.

Taką niepisaną zasadą jest to, że w przypadku overbookingu najczęściej nie wsiadają na pokład ci pasażerowie, którzy dokonują rejestracji na lot jako ostatni, w ostatnim możliwym momencie przed lotem - wyjaśniał ekspert.

Piotrowski podkreśla, że odkładanie tego typu działań w czasie może stać się przyczyną problemów. Warto pamiętać, żeby nie zostawiać tych czynności administracyjnych związanych z naszym lotem na ostatnią chwilę, ponieważ może się zdarzyć, że właśnie na tej podstawie zostaniemy wyselekcjonowani - ostrzegał.

Najbardziej problematyczna jest oczywiście sytuacja, w której przez overbooking nie zdążymy na przesiadkę i kolejny lot do punktu docelowego. Przed tym chronić może wykupienie biletu łączonego.

Wtedy linia jest zobowiązana, żeby nasz harmonogram podróży uwzględnić, tak abyśmy nie byli stratni. W gorszej sytuacji są pasażerowie tanich linii lotniczych, które nie oferują biletów łączonych - tłumaczył gość Radia RMF24.

Co zrobić, jeżeli staniemy się ofiarą overbookingu?

Piotrkowski podkreśla, że w sytuacji, w której nie uda nam się wsiąść na pokład samolotu z winy linii lotniczej, mamy prawo do odszkodowania. Ale nie tylko.

Linia lotnicza jest też zobowiązana do pokrycia kosztów przebukowania naszego biletu na najbliższy możliwy lot, a w sytuacji, gdy nie jest możliwy wylot tego samego dnia, także kosztów naszego wyżywienia i ewentualnego noclegu w hotelu - przybliżał gość Radia RMF24.

Ekspert radzi pokrzywdzonym pasażerom, aby byli asertywni i pewni swoich racji. Warto także z przewoźnikiem negocjować. Może się tak zdarzyć, że dany lot jest dla nas ważny z uwagi na jakieś wydarzenia w naszym życiu. Wtedy linia może zacząć szukać ochotników, którzy są nieco bardziej elastyczni - wyjaśniał.


Opracowanie: Dorota Hilger

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.